Data: 2008-02-20 20:34:01
Temat: Re: Farsz do gołbków
Od: Als <1...@1...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 20 Feb 2008 17:52:04 +0000, Krysia Thompson napisał(a):
> On Wed, 20 Feb 2008 17:06:10 +0100, Jerzy Nowak
> <0...@m...pl> wrote:
>
>>Krysia Thompson pisze:
>> > Ja robie hurtowo! Ja! ale i jemy hurtowo. Do tygodnianie
>>> dociagne, bo rodzina sie buntuje ale tez moge jak Ty jesc
>>> golabki...gesty sos pomidorowy i jeszcze do tego smietana i lba z
>>> sagana nie wyjmuje ;)
>>
>>Wyjmiesz jak przypalisz, a może i nie?
>>:-)
>>pozdr. Jerzy
>
> Ja je wyjadam, jak juz sa chlodne...zboczenie takie - uwielbiam
> tez rozne zupy prawie zimne, kartofle z zup wyjadam tez zimnych
> (ale NIE lodowkowo zimnych), golabki i chile jem jak leci - nawet
> kanapke a letnim chile sobie czasem robie, jak cos zostanie z
> tego gmerania lbem w saganie ;)
>
> trys
> K.T. - starannie opakowana
O o o, ta pani ma rację - zimne gołąbki to je ono :-) Wtedy można ocenić,
czy są dobrze zrobione (bo gołąbki na ciepło z sosem pomidorowym to można
nawet takie sklepowe jeść, ale na zimno zjadliwe są tylko te naprawdę
dobre). Ja poproszę brytfannę/rondel/półmisek/cokolwiek, byle pełne zimnych
gołąbków :-)
--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)
[Humor zeszytów] Aleksander Głowacki to panieńskie nazwisko Bolesława
Prusa.
|