Data: 2005-12-19 17:29:56
Temat: Re: Forum dla młodych małżeństw
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:slrndqdiak.k2d.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>
Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> pisze:
> No i jakoś przy w miarę stałych dochodach 2x2000zł miesięcznie da się
> jednak zwykle zdobyć kredyt na mieszkanie.
Czasami się da, a czasami się nie da.
Nie sądzisz chyba, że wszyscy ludzie startują z tego samego miejsca i mają w
życiu takie same możliwości.
Pisałam poza tym, że wzięcie kredytu bywa pryszczem w porównaniu z
koniecznością późniejszego jego spłacania.
>>> Ja też nie. Ale nie ja usiłuję wmówić, że przy 2x2000zł nie da się
>>> kupić mieszkania.
>> Bardzo często się nie da
> Jak już pisałem, trzeba się postarać.
To się postaraj i kup sobie w ciągu kilku lat willę na wybrzeżu Kaliforni.
Dasz radę? Nie? To co Ty taki cienias? Przecież wiele ludzi kupuje takie
wille to z palcem w d...e.
>> 2.) rodzina 4-osobowa, zarabiajaca 4000 zł, wynajmująca mieszkanie
>> za 1000 zł + opłaty + wydatki na życie, nie odkładająca pieniędzy w
>> ogóle (bo nie ma z czego) może nie być w stanie tego zrobić
> Jak się zaczęło "od dupy strony", to się teraz cierpi.
No nie mogę :-/
Nie rozmawiamy o tym, od jakiej strony się zaczęło i czy się cierpi z tego
powodu (obawiam się, że w tej dyskusji "cierpi" raczej druga strona nie
mogąca się nadziwić, jak to jest, że ktoś nie ma własnego mieszkania), bo
nie w tym rzecz.
Dyskusja jest o możliwości wzięcia kredytu.
Jedni z łatwością mogą go wziąć - inni nie mogą i być może nigdy nie będą
mogli.
Jaki masz problem ze zrozumieniem tego zjawiska?
[A tak właściwie co uważasz w tej sytuacji za zaczęcie od dupy strony?]
>> 1.) Mieszkania są defaultowo drogie dla przeciętnego Polaka
>> zarabiającego 2000 PLN i mającego pół rodziny na utrzymaniu.
>> 2.) I tego się trzymajmy.
> Aaaa... bo jak nie to nie pasujemy do wizji, tak?
Przepraszam, ale rozmawiamy chyba o przeciętnych Polakach, a nie o klasie
średniej, prawda?
BTW - mam taką gorącą prośbę - wróć może do początku tej dyskusji, bo mam
wrażenie, że co krok zaczynasz odbiegać od głównego jej nurtu, co czyni ją
coraz bardziej bezsensowną.
>> 3.) Pisanie, że te na przedmieściach są przecież tańsze niż te z
>> centrów naprawdę nie ma nic do rzeczy, bo - patrz punkt pierwszy.
> Uczyli w szkole logiki? Pamiętamy, że każde wnioskowanie z fałszu jest
> prawdziwe?
A co takiego jest fałszem?
Że dla przeciętnego Polaka zarabiającego 2000 zł i mającego na utrzymaniu
dwie osoby, mieszkanie JEST drogie? Niezależnie od tego, gdzie jest
zlokalizowane?
Jeśli zamierzasz polemizować z tą tezą, to ja z góry mówię pas.
>> A gdzie pisałam, że w_ogólności_?
> "Kup mieszkanie w mieście przy zarobkach rzędu 2x2000zł miesięcznie i
> braku możliwości otrzymania kredytu, to wtedy[...]"
I to jest ta_ogólność_?
Czy wszyscy zarabiają 4000 zł, mieszkają w mieście i nie mają możliwości
otrzymania kredytu?
--
PozdrawiaM
|