Data: 2008-09-09 17:50:58
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
>> Szczerze mówiąc nie udało mi się wyłowić żadnego sensownego.
>
> Bo żaden nie był TWÓJ?
Nie. Bo żaden nie wydał mi się sensowny i uzasadniony.
Przytoczyłam je, zadałam do nich pytania, podałam kontrargumenty.
Teraz Twoja piłka.
> Chciałbym zauważyć, że wyrażasz postawę, którą tak oddanie zwalczasz.
> Zarzucasz "widzimisię" i brak argumentacji jednej stronie uparcie zostając
> na stanowisku "bez sensu" i "prześmieszne".
No weź. Oprócz tego, podałam też swoje kontrargumenty.
Czekam teraz na Twoje ("szkolne").
Dasz radę?
BTW - dlaczego nie odniosłeś się do przykładu wspólnoty mieszkańców i
zielonych zasłonek?
> Twoje argumenty że "dla ciebie" nie ma to logicznego uzasadnienia
> kompletnie do mnie np. nie trafiają.
A dla Ciebie ma logiczne uzasadnienie wymóg jednolitego wyglądu wszystkich
dzieci podczas biegu na "setkę" albo skoków przez skrzynię? Jeśli tak, to
poproszę.
> A cała postawa wyraża takie "konieczne manie racji" i to tylko tej własnej
> :-)
Nikt nie lubi narzucania mu cudzych widzimisiów bez logicznego uzasadnienia.
Jednak nie zawsze muszę koniecznie mieć rację. Ale nie ma niczego dziwnego w
tym, że jej bronię, jeśli druga strona jako kontry używa jedynie "bo tak
jest; bo tak ma być; bo takie są zasady".
> A dałoby sie wypracować kompromis :-)
Pewnie by się dało, tylko jakoś wątpię, czy WF'ista straszący pałą za
"niemanie" granatowych gatek jest skłonny do jakichkolwiek kompromisów.
> Bo powiedz mi np. dlaczego gdyby szkoła zorganizowała stroje,
> to nawet pomogłabyś w ich zorganizowaniu?
Bo jestem wbrew pozorom skłonna do kompromisów.
I jeśli coś jest robione z głową, po kolei, we współpracy z rodzicami, bez
odgórnego i nieznoszącego sprzeciwu_narzucania_im dodatkowej roboty (latanie
po sklepach i szukanie konkretnego wzoru), to ma to większy sens, niż
informacja w II tygodniu nauki, że dzieci mają mieć granatowe spodenki, bo
inaczej pała.
> To samo napisał Lemur odnośnie mundurków - jak w statucie to OK, jak
> nauczyciel w klasie zaproponuje to już nie.
"Zaproponuje" powiadasz? Nie było w tym wątku nigdzie mowy o żadnych
propozycjach, a jedynie o z góry narzuconych regułach. Czy to odnośnie
spodenek czy inszych koszulek.
> Ale może z jednej strony wystarczy usprawnić życie rodzicom, to z drugiej
> strony pomogą, nawet bez uzasadnienia ;-)
Myślę, że w dużej mierze tak to działa. Nic też tak nie moblizuje do pomocy
i współpracy rodziców ze szkołą, jak widoczna chęć ze strony nauczycieli do
tego samego. Rzadko się to jednak zdarza.
JW
|