Data: 2015-06-20 18:38:22
Temat: Re: Gotowana młoda kapusta
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-06-20 o 18:18, Jarosław Sokołowski pisze:
> Nie tylko góralskich. Są do tego parniki, co już wiemy. A dla ludzi są
> parowary. Choć proces ten sam, nazwa inna. To dość ciekawe -- pewnie
> nikt nie chce by jego strawę ze świńską kojarzono. Ale wciąż to parowanie
> nie jest równorzędne innym termodynamicznym czynnościom. Można powiedzieć
> "ugotowałem obiad", można zapytać "usmażyć ci jajka?" -- ale nikt chyba
> nie wystąpi z pomysłem uparowania obiadu.
Chyba, ze w parniku. Te ziemniaki pachną bardzo apetycznie i z dziećmi
od pieca ziemnego podjadało się je prosiakom. Z solą super, a i grudka
masła czasem się trafiła.
> Inna rzecz ciekawa -- parują we wsi ziemniaki dla gadziny, a ta, gdy czas
> na nią przyjdzie, to się parzy. W miejskim języku znaczenia tych dwu
> czasowników podążają w dokładnie odwrotnych kierunkach.
Można się sparzyć na tym parowaniu.
--
B.
|