Data: 2001-06-08 11:52:34
Temat: Re: Hhhhhhhmmmmmmm?!?!
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zastanawiam sie nad pewna kwestia.
> Mysle ostatnio duzo o szczesciu w zwiazkach miedzy ludzmi. Zdziwilem sie
> gdy dojrzalem sytuacje dosc powszechna a chyba calkowicie bezsensowna - i o
> tym pisze ponizej.
> Nie wiem czy ktokolwiek z Was zwrocil uwage na zwiazki jakie sam
> przezywa czy na zwiazki w jego otoczeniu. Wiekszosc zwiazkow zawieraja
> ludzie, ktorzy albo sie znaja dosc dlugo, albo pochodz oboje z jednego
> miejsca zamieszkania (wsi, miasteczka, miasta)..etc Rozszerzajac - miejsce
> zamieszkania mozna percepowac rowniez jako gmine, wojewodztwo i nawet
> kraj...
> Tak wiec spotyka sie dwoje ludzi (mieszkajacych w poblizu siebie) i
> czuja, ze sa razem szczesliwi etc....Ale czy szczescie to nie jest smieszne.
> Biorac pod uwage, ze ludnosc (chocby na przykladzie) Polski stanowi około
> 0,00 (7) populacji swiata - to skad mozemy byc pewni, ze trafilismy akurat
> na wlasciwa osobe i bedziemy z nia szczesliwi??????? Pzeciez
> najprawdopodobniej tej wlasciwej osoby nigdy nie zobaczymy na oczy ani nawet
> o niej nie uslyszymy..
> Co zatem powoduje nami, ze gdy znajdziemy te "wlasciwa" naszym zdaniem
> osobe to uwazamy, ze to wlasnie ona...
> Czy to, ze czujemy sie szczesliwi, ze czujemy ze kogos kochamy jest tylko
> zbiegiem okolicznosci???? Co powoduje takie a nie inne nasze uczucia - czy
> sa one calkowicie slepe i przypadkowe??????????
> Nie wiem, czy potrafie przekazac pisemnie to, o co mi chodzi - jak
> zalapliscie to prosze o komentarz.....
> Łukasz
>
> --
> --
> Geocentryk
> "Aby być człowiekiem trzeba mieć klasę"
> Mnie niestety jej brak.
>
>
Powodują to feromony i tyle, sama chemia. pozdrawiam A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|