Data: 2010-03-25 00:24:35
Temat: Re: Homoseksualizm w KoÄšâşciele Katolickim. (Tylko dla myÄšâşlĂâŚcych, spienieni proszeni na sÄšâoneczko)
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
środa, 24 marca 2010 23:43. carbon entity 'de Renal'
<f...@g...com>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Ale brednie, uważasz, że ludzie są skazani na biologię i koniecznie
> muszą mieć potomstwo? Nie nie muszą. Poza tym nie o biologię tu
> chodzi, ale o sferę mentalności. Gdyż homo, to inność, różnorodność,
> życie potrzebuje różnorodności, by przetwał gatunek, gdyż poprzez
> innych gatunek patrzy na siebie, inaczej siebie nie widzi. Sam
> widzisz, że stado w swoim tłumie nie wie co robi. U polaków=katolików
> to jest nadwyraz widoczne.
> Dlatego im bardziej zwalczano homo, tym bardziej natura dbała o
> gatunek, tworząc ich więcej, by stado nie było zaślepione i nie
> zgineło.
Ależ homo nie trzeba zwalczać. Ta orientacja sama się zwalcza własną
próżnością. Czym jest duma podszyta niezaspokojeniem i ukrywaną frustracją?
Czemu homoseksualista wspólczesny sam wchodzi w stado, w ruch gejowski?
Czemu jest nagonka na bi i "pozostających w szafie" gorsza ze strony
aktywnych bywalców toalet dworcowych niż praktyków heteroseksualizmu?
> A jeśli chodzi o greków, to oni mieli jeszcze bezpośrednie odczucie
> bytu, dlatego na jedno i drugie sobie pozwalali[ nie byli zafałszowani
> kulturą]
A tu się zgadzam jesli chodzi o wolność czynu, ale kultura hamowala u nich
wulgarność słownej ekspesji. O wielu rzeczach można było mówić, ale z
przestrzeganiem zasad decorum, stosownej okoliczności co, gdzie, kiedy i
jakimi słowami. Przeciwieństwem tego był niejaki Tersytes z Iliady Homera.
Grecy mieli większą śqiadomość niż my (w tym w szczególności moja skromna
osoba), że pewien rodzaj mowy pachnie, inny jest niedomyty, a jeszcze inny
śmierdzi. Niektóre pomyjami i kałem, inne z kolei tu masz po części rację
kabotyństwem. Oni to wiedzieli tak jak wiedzieli ludzie mieszkający w
Indiach w czasach wczesnego buddyzmu, bo jedni i drudzy to byli Aryan.
> A jeśli chodzi o gombrowiczowskiego Gonzalo, to jest alterego polaków,
> bo polacy wstydzą się delikatności, kobiecości w sobie, zdeterminowani
> stylem męskiego życia[ jaja na krzyżu nieznalskiej, mężczyzna
> ukrzyżowany mękością]
> Są napięci, napuszeni, mało elastyczni, żaden homofob nie brzydzi się
> homo, ale cech które wymiera ze swojej swery, swojej niedojrzałości,
> swojej delikatności, czułości, łez itd; A przede wszystkim homofob w
> ramach wzoru męskości stada, wypiera swój indywidualizm, on brzydzi
> się swoim człowieczeństwem, chce się upodobnić do innych, dlatego
> homofobia uderza w nas wszystkich, bo to jest polecenie stada= nie
> bądź sobą, podporządkuj się. Tytuł wątku zapodany przez ixi to
> projekcja.
Ależ nasze społeczeństwo jest machoistyczne i maskulinistyczne dio szpiku
kości. Nawet współczesne tzw. feministki głównego nurtu (nie mówię o drugiej
fali) propagują kryptomaskulinizm u kobiet. Kobieta ma być babochłopem,
stanowczą żądną kariery "byznes-łoman", która chodzi po męsku, sika po
męsku, chodzi z facetami (kolegami z zarządu) na piwo i opowiada sprośne
dowcipy. Insza rzecz, że takie dziewczyny mnie kręcą, no może łagodniejsza
wersja w postaci harcerki-poszukiwaczki przygód, sportsmenki albo
wojowniczki-amazonki, nie "kobiety interesu", ale to dlatego, że pociąga
mnie próbowanie różnych dziwactw i skrajności, raczej niż myślałbym o czymś
poważnym. Kręcą mnie na tej zasadzie pikanterii również dziewczyny z ludu,
ze wsi, nieporadne, niedojrzałe i jak to lud prosty na pograniczu
genetycznego upośledzenia psychicznego czy społecznego (może ze względu na
to, że żadne większe subtelności umysłowe nie hamują ich fizyczności, bo
niewinne, naiwne, nieuświadomione i zwierzęco wulgarne), ale z żadną z
takich osób nie związałbym się na stałe. Do szczęścia potrzebuję partnerki
kobiecej i inteligentnej, nawet w zdjęciach chłopców (a jeszcze bardziej w
zdjęciach dziewcząt) podnieca mnie świeżość, kobiecość, dziewczęcość.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|