Data: 2005-11-18 16:47:34
Temat: Re: Jak sie robi PYZY ?
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-11-18 17:35:21 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:
>> Sa rzeczy, które winny byc pod ochroną - jak sie kupuje marcińskie
>> rogale, to powinno się je dostawać, a nie jakąś imitacje, bo to
>> oszustwo.
>
> A jeśli imitacja jest smaczniejsza niż oryginał? ;-)
To niech ją inaczej nazwie, i nie wprowadz aw bład tych, którzy chca zjeśc
mniej smaczny oryginał.
> Swoją drogą ocena i wydanie certyfikatu na podstawie odczuć
> organoleptycznych paru osób z jakiejś tam kapituły, to jest dopiero
> przegięcie.
To nie jest przegięcie.
Jest przepis? Jest. Są wymagania co do składników? Są. Wiadomo jak ma rogal
wyglądać? Wiadomo.
Kryteria bardzo jasne i przejrzyste.
> Po to są normy branżowe (a więc tu konkretny przepis na daną potrawę), żeby
> oceniać wg tych norm, a nie wg czyjegoś gustu i smaku.
No i się ocenia czy potrawa trzyma się przepisu.
Ja już widziałam w ciągu roku "rogale marcińskie", które obok białego maku
nawet nie leżały... Taka nazwa to ordynarne wprowadzanie klientów w błąd.
Tak jakby margarynę nazywać masłem.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
|