Data: 2004-05-07 13:21:26
Temat: Re: Jak sobie kobiety radza
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
> ciekawa jestem co kiedys powie twoja corka, o tych czasach
> bez mamy. byz moze twoja idea spedzania czasu bedzie
> krytykowana przez nia, tak jak teraz ty to czynisz.
Tak to juz w zyciu jest. Nie znam dziecka, ktore by nigdy nie
krytykowalo postepowania swoich rodzicow - i dobrze - dzieki temu pewne
rzeczy w spoleczenstwie sie zmieniaja.
To juz nic przeciwko swoim rodzicom nie mozna napisac ?
Ja mam ze swoja mama bliski kontakt, ale uwazam, ze poplenila kilka
bledow w moim wychowaniu (mimo ze 95% bylo ok). Nawet o tym rozmawiamy,
nigdy nie miala mi za zle, ze to czy tamto po latach skrytykowalam. Zeby
sie uczyc na bledach wlasnych rodzicow, trzeba je najpierw dostrzec.
A ze ktos tu o tym pisze - bardzo dobrze, moze inni wyciagna z tego
jakies wnioski dla siebie.
A jesli rodzic przez te wiele lat wspolnego zycia nie zdolal zbudowac
zadnej wiezi z dzieckiem (asmira), to chyba nie dziecko jest temu winne.
I nie ma to nic wspolnego z faktem, czy rodzic pracuje czy nie.
Jak mawia przyslowie: jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz.
Mnie to ani nie dziwi, ani nie gorszy.
Dunia
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
|