Data: 2004-05-10 15:55:32
Temat: Re: Jak sobie kobiety radza
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c7nvud$s2n$1@news.onet.pl...
> skad wiesz, ze asmira nie przychodzila?
> z jej opisu iwemy tylko o braku checi mamy do
> ZABAW.
Wiemy to z opisu jej obecnego stosunku do mamy.
> tzn jaka konkretnie jest zalecana?
Czytanie, trozmowy i nacisk na jakosc czasu spedzanego wspolnie.
> ale mi nie o to chodzi. chodzi mi o niedosyt, a nie co sie
> w tym czasie robi.
Wlasnie to co sie robi jest bardzo wazne. Mozna razem ogladac telewizje, ale
dziecko nie czuje tego jako wspolne spedzanie czasu. Za to gre w Chinczyka,
czy robienie ludzikow z kasztanow i owszem.
> asmira tez pewno to wiedziala. zauwaz znow, ze ty masz jedno
> dziecko, asmira ma z opisu jeszcze 2 siostry. myslisz, ze tak
> samo mialo bys czas i sile, jak teraz przy jednym dziecku.
> sbedac studentka? studia to nie praca. nie iwemy jeszcze
> gdzie pracowala mam asmiry. byc moze byla to ciezka i fizyczna
> praca.
Tyle, ze ja poza studiami na dwoch uczelniach pracuje zawodowo. I dla mnie
wazne jest, zeby Mloda miala SWIADOMOSC tego, co sie dzieje. Znam niewielu
rodzicow, ktorzy w ten sposob postepja z dziecmi. Wiekszosci ludzi wydaje
sie, ze jesli cos jest oczywiste dla nich (np, ze sie chodzi do pracy) to
jest to oczywiste rowniez dla dzieci. A tak nie jest, bo niby skad dzieci
maja wiedziec co to jest ta praca, dlaczego mama siedzi tam tak dlugo,
dlaczego musi tam chodzic.
> asmira z tego co wiemy nie byla sama. bawila sie z dziadkami, ojcem,
> rodzenstwem.
Ale nie z mama. A Mloda, poza tymi 3 dniami, bawi sie ze mna.
> a ze ty bylas sama- moze twoja mama nie miala mozliwosci
> zapewnic ci osob, ktore ty mozesz zapewnic corce.
Uwierz mi, ze mam rodzicow chrzestnych, wujkow, rodzenstwo przyrodnie i
cioteczne...
> ale z pewnoscia poplenisz nowe o kotyrch byc moze
> corka napisze na newsy...
Moze, a moze nie... moze bede taka mama, jaka ma moja przyjaciolka.
Kania
|