Data: 2001-07-06 11:09:56
Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"poranna mgła" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:3b45880e@news.vogel.pl...
> Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
> IMHO, taka resocjalizacja tez nic nie da. 'Zmienic' trzeba czlowieka, co
> sobie wyobrazam jako gleboka psychoanalize i indywidualna terapie
prowadzona
> przez ludzkiego psychologa czy psychoterapeute. Na zaszczepieniu pewnych
> wartosci, o ktorych przestepcy czesto nie maja pojecia, bo niby skad,
skoro
> wychowywali sie w kryminogennym srodowisku, a wyrzuceniu tych zlych.
Wydaje
> mi sie jednak, ze taki proces jest dlugotrwaly i bardzo kosztowny i lepiej
> 'kulawemu' (czesto nie z wlasnej winy) amputowac nogi, niz je wyleczyc.
Zgadzam sie z toba. Moje wnioski wyciagam z otwartych mityngow Anonimowych
Alkoholikow - w ktorych czesto sam uszestnicze i ktore bardzo mi sie
przydaja rowniez, mimo ze nie jestem alkoholikiem.
Zauwazylem tam, ze ludzie (alkoholicy), ktorzy otaczaja sie ludzmi szczerze
pragnacymi przestac pic - przestaja pic. Nowe otoczenie - to wlasnie
otoczenie anonimowych alkoholikow - ludzi tak samo uzaleznionych - ale nie
pijacych lub pragnacych nie pic. Alkoholik poprzez mityngi AA spotyka
kazdego dnia coraz wiecej ludzi niepijacych, natomiast jego poprzedni
kompani od kieliszka - stopniowo staja sie dla niego coraz mniej wazni i w
koncu taki trzezwiejacy alkoholik juz ich niemalze wcale nie ma w swoim
otoczeniu.
Ale przyznac ci musze, ze chyba wiekszosc z nich przechodzila jakas
indywidualna terapie prowdzona przez specjaliste psychologa (chociaz nie
kazdy jednak). Tak wiec potrzebne jest i jedno i drugie. Terapia plus
uczestnictwo w srodowisku ludzi pragnacych sie wyleczyc ze swego stanu.
>
> > Usadowienie resocjalizowanego w tlumie podobnych jemu samemu moze
> spowodowac
> > jedynie uaktywnienie sie w nim blokowanych byc moze jeszcze dotad ceh
> > negatywnych.
>
> Dodam, ze nie tylko. 'Wchlonie' sila rzeczy cechy innych
> 'wspolresocjalizowanych' i spirala sie nakreca. Do wiezienia wszedl
> przypadkowy przestepca, a wychodzi zawodowiec.
>
Tak. Zgadzam sie calkowicie.
Rinaldo
|