Data: 2015-02-18 08:15:30
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mc0n5t$q9s$...@d...me...
"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:174mxltmr1d55$.t2z1yubx2w9n$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 17 Feb 2015 09:23:32 +0100, Stefan napisał(a):
>
>> Znaczy się w postaci już rozmrożonej...
>> Bo chyba nie sądzisz że ktoś tego dorsza w Krakowie Ci złapał?
>
> To ja już wolę jak MŚK przywiezie z łowiska.
Najgorsze, że to samo jest w wieprzowiną czy wołowiną
w marketach... To wszystko mięso "świeże" jakie na półkach
leży pochodzi z głęboko MROŻONYCH półtuszy któe
w stanie zamrożonym są ćwiartowane i rozkawałkowywane
zanim trafią do sklepów i zostaną odmrożone.
*****************************************
a widziałeś kiedy w niektórych marketach np, całe szynki zadnie albo metrowe
schaby zapakowane w takie specjalne, grubsze wory plastikowe z odessanym
powietrzem?
Niejeden raz szukałem i znajdowałem mięso ubijane 48 godzin wcześniej.
Conajmniej raz już wszystko było zamrożone - zwłaszcza
ryby, krewetki, kraby - gdyby dalekomorskie połowy miałyby
się odbywać tak, że rybak ma ze świeżym wracać codziennie
na targ to niewiele by złowił - połowów dokonują duże
okręty-przetwórnie, gdzie takie krewetki są sortowane
i trafiają do pudełek głęboko mrożone w duże kostki i tak
czekają na transport do portu po zakończeniu połowów.
Oj biednyś ty, pesymisto, biednyś. Ot widzisz, dzisiaj jest post, zdradzę ci
gdzie jadę dzisiaj po świeżą rybkę:
http://rybymarlinkrakow.pl/marlin/
poczytaj jaką mają ofertę i obliż się
Jak będziecie kiedyś mieszkać nad morzem to możecie
liczyć na świeże owoce morza, ale w Krakowie? :-))
Pomyślcie ile w praktyce trwa wyładunek okrętu, sortowanie,
pakowanie, jazda na lotnisko, przelot, rozładunek, rozwożenie
do hurtowni, sklepów, restauracji - żywe/świeże rzeczy w ten
sposób można wysyłać oczywiście, ale to kosztuje ogromne
kwoty i nic co macie w Tesco czy Auchanie nie miało takiego
traktowania: przyjechało do sklepu w lodówce, głęboko zmrożone
i pewnie tygodniami czekało na granicy bo rybka jechała tą
lodówka na TIRze gdzieś z Rumunii czy Albanii bo tam połowy
są tańsze niż w Gdańsku.
***********************************
TIR-y z Żywnością w całej Europie odprawiane są w pierwszej kolejności. Skąd
inąd wiem , że towar kupiony na giełdzie rybnej w Salonikach (świeży na
lodzie) po 24 godzinach jazdy, jest w Krakowie.
Jak chcesz zjeść coś naprawdę świeżego (czytaj żywego) to na pewno nie
idziesz do Tesco (chociaż tam widziałem kiedyś żywe jesiotry w akwarium -
ale ich nie lubię), są lepsze miejsca.
Tak samo, ze stekiem wołowym czy "mielonym" włącznie.
Świnka sobie leżała głęboko zamrożona w chłodni/lodówce
i czekała na zamówienie.
No chyba że masz zaufanego rolnika i wiesz co bierzesz...
************************************************
Na tym kończę udział w tym wątku stwierdzeniem - jeśli coś ma dobrze
smakować - na pewno nie jest z Supermarketu i swoje musi kosztować.
EOT
pozdrawiam
Stefan
|