Data: 2017-03-14 23:46:51
Temat: Re: Jaki jest pszelicznik papryki ostrej w proszku na świeżą?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trefniś <t...@m...com> wrote:
> W dniu .03.2017 o 22:16 XL <i...@g...pl> pisze:
>
>> Stokrotka <o...@g...pl> wrote:
>>> Jak w pszepisie jest napisane np.:1/2 łyżeczki ostrej papryki
>>> to ile świeżej peperoni włożyć?
>>> 1/4 strąka? A może 1/2 łyżeczki drobno posiekanej świeżej?
>>
>>
>> Zapewne chodzi Ci o przelicznik objętościowy suszonej sproszkowanej
>> papryki
>> o danym stopniu ostrości na świeżą i odwrotnie.
>> Przelicznik wagowy czy objętościowy zapewne gdzieś istnieje, ale niestety
>> ja nie znalazłam i pozostaje metoda na tzw. wyczucie. A wyczucie ma się
>> tym
>> lepsze, im dokładniej się wie, ile waży konkretny strąk papryki danej
>> odmiany przed wysuszeniem, a ile po. Wtedy wiadomo, ILE RAZY MNIEJ ona
>> waży wysuszona niż kiedy była świeża. No i dlatego tej świeżej trzeba
>> (wagowo) tyleż razy WIĘCEJ dawać. Więc ile razy więcej?
>>
>> Tak dla Twojej wiadomości - woda w papryce stanowi około 90 procent jej
>> wagi jak sądzę, więc tzw. sucha masa to, przyjmijmy, jakieś 10 procent.
>> Tyle że tzw. sucha masa to ta niemal całkowicie odwodniona (niemal, bo
>> nie
>> jest to tzw. popiół całkowity) - a papryka suszona w domu czy też ta
>> suszona przyniesiona ze sklepu ileś tam wody jednak zawierają.
>> Przyjmijmy że zawierają jej w swej niby wysuszonej masie 20 %,
>> szczególnie
>> kiedy parę razy otwierano już opakowanie i zdążyły nabrać wilgoci z
>> powietrza w kuchni. Tedy można przyjąć, że 90/20=4,5
>> Tyle razy mniej wody zawiera papryka po wysuszeniu.
>> Czyli jeśli przyjąć, że 100 g świeżej papryki zawiera 90 g wody i 10 g
>> suchej masy, to ta sama papryka po wysuszeniu zawierać będzie 20 g wody i
>> te same 10 g suchej masy. Czyli ze 100 g świeżej papryki masz 30 g
>> suszonej. Wystarczy zobaczyć, jaka to objętość.
>>
>> PS. Ciekawa jestem, czy wiele się pomyliłam, więc może kiedyś to
>> sprawdzę.
>> Aha, no i oczywiście badanie prowadzimy, biorąc paprykę bez ziarenek i
>> ogonka - czyli czysty surowiec kulinarny :-)
>
> Wydaje mi się, że jest _znacznie_ prostsza metoda, do tego jedynie słuszna.
> Wystarczy smakować potrawę i dodawać papryki tyle, by było w punkt.
> Inaczej sobie zwyczajnie nie wyobrażam, każdy przelicznik będzie ułomny!
>
Poczucie smaku się zmienia w zależności od wielu czynników. Ponadto
kapsaicyna jest mniej wyczuwalna w potrawach bardziej tłustych (rozpuszcza
się w tłuszczach), a bardziej w nietłustych. Zatem smakowanie potrawy
niekoniecznie za każdym razem jest miarodajne jeśli chodzi o proporcje
papryki (ile świeżej zamiast suszonej i odwrotnie).
--
XL
|