Data: 2014-04-26 17:32:36
Temat: Re: Jakie wnioski?
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <53b183a3-7ed7-42d5-a2c0-eeef5e346400
@googlegroups.com>, 5...@m...pl says...
>
> Jest w tym czynnik sadomo-masochizmu, elementem końcowym jest
sadyzm, bo człowiek narzuca się zwierzęciu bez jego zgody,
Jak się jeden facet "narzucał" swojej wilczycy, to stracił
przyrodzenie. Jakby się narzucał krówce, to też mógłby coś
tracić - innymi słowy póki zwierzę się nie broni to jest mu to
po prostu obojętne. Nie to żebym jakoś szczególnie bronił
zoofilii/zoofilki, ale nie ma sensu przykładać ludzkich miar,
dodatkowo wypaczonych przez wybujały humanizm, do zwierząt. W
świecie zwierząt kopulacja międzygatunkowa nie jest niczym
dziwnym - mieszańce zebry i konia, konia i osła, tygrysa i lwa
są na to dowodem. Moja sunia próbowała gwałcić kotkę, delfiny
próbują gwałcić nurków [a same w kilku "zniewalają" jedną
samicę]. Oczywiście samice czsami się bronią przed stosunkiem,
ale np. u kotowatych nie jest to związane z jakimiś wyższymi
emocjami, ale z tym, że stosunek u nich jest bolesny - czyli
najprostsze wytłumaczenie pt. kiedy stosunek nie sprawia bólu,
to nie ma sprawy. ;>
PF
|