Data: 2003-08-30 06:36:09
Temat: Re: Jan Kawsniewski - nie tylko bez dr ale nawet bez lek.med.
Od: Tomasz Pyter <x...@m...pl.antyspamer>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <bioh57$6os$1@atlantis.news.tpi.pl>, m...@a...alpha.pl
says...
> A propos poltora roku temu przyjal mnie stazysta w mojej przychodni "lekarz
> rodzinny". Bolal mnie palec taki u nogi, ten duzy. dal mi skierowanie do
> chirurga. Chirurg obejrzal i zapytal "kto pana tutaj przyslal?" to dna
> moczanowa.
> Za chwile wrocilem do tego stazystyz notatka od chirurga. Stazysta wyciagnal
> jakis notes, kalkulator, i zaczol obliczac dawki kolchicyny. Wypisal recepte
> i oki.
Stazysta nie ma prawa samodzielnie przyjmowac, a tym bardziej wystawiac
skierowan.
Zadna przychodnia nie pozwolilaby sobie by stazysta przyjmowal pod jej
egida pacjentow.
Poltora roku temu stazysci mieli w swoim numerze prawa wykonywania
zawodu pewien "prefix" dajacy innym lekarzom i farmaceutom swiadomosc ze
pieczatka pochodzi od stazysty - wiec chirurg gdyby to zobaczyl
odeslalby Cie do innego lekarza.
Ta historia ze stazysta wydaje mi sie mocno naciagana, ale teraz taka
moda. Stazysci sa wszedzie i tylko oni przyjmuja ;-)
Tomek
|