Data: 2002-01-22 23:55:18
Temat: Re: Jestem powodem rozstania...
Od: Izabella Wieczorek <i...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 22 Jan 2002 16:02:42 +0100, "Nieradek" <K...@p...pl>
wrote:
>Ja to rozumiem w ten sposób, że nie zawsze gdzie jest mąż i żona jest
>miłość. Niektórzy nie potrafią się rozstac z różnych powodów - pomimo
>tego, że uczucia dawno temu odpłynęły w siną dal...
Ale chyba nie fundują sobie dziecka w takiej sytuacji?
Wierzę, że jest pewien odsetek kobiet i mężczyzn, którzy uważają
dziecko za doskonałą ostatnią deskę ratunku. Ale nie można się tego
doszukiwać w każdym przypadku kiedy rozstaje się para spodziewająca
się dziecka. Nie przypuszczam, żeby Kate pominęła fakt, że zła żona
próbowała zatrzymać przy sobie Wspaniałego Mężczyznę przy pomocy
ciąży.
Pozdrawiam
--
Izabella Wieczorek
i...@p...com
|