Data: 2009-11-18 12:58:40
Temat: Re: KIEROWCO! Bogu dziękuj, że jeszcze żyjesz... (ja nie z tych, co po rowach uciekają) - trochę długie
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 18 Lis, 04:32, Jaracz <j...@g...pl> wrote:
> Zamiast sie rozczulac wyobraz sobie ze wracasz z fajnego lykendu z zona
> i 2 dzieci.Masz czolowe z oszolomem. Ty zyjesz, oszolom zyje, a Twoja
> rodzina zginela. Wtedy tez bys ich (wariatow, debili) zalowal???????????
Nie życzę nikomu takiej sytuacji i niewątpliwie też (często) same są
sobie winne osoby, które do wypadku doprowadzają. Zauważ jednak, że
nikt ale to NIKT nie wyjeżdża na drogę z zamiarem spowodowania
wypadku. A spójrz tylko ile ich wkoło jest.
Czy nie dałoby się (w niektórych sytuacjach) zmniejszyć liczby tych
wypadków (i ich ofiar) poprzez zastosowanie na przykład "reguły
ograniczonego zaufania"? Polega ona mniej więcej na tym, że gdy
zachowanie (sposób jazdy, jakiś dziwny manewr) innego pojazdu wskazuje
na możliwość stworzenia zagrożenia należy zakładać, że on to
zagrożenie właśnie stworzy. Fakt, że nie zawsze się da (różne sytuacje
są na drodze) i nie wszystko można przewidzieć, IMO jednak nie
doszłoby do wielu tragedii gdyby ktoś komuś zjechał, kogoś przepuścił
czy zahamował w odpowiednim momencie.
|