Data: 2014-04-10 12:09:13
Temat: Re: Kapusta zasmażana.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 10 Apr 2014 09:25:49 +0200, Trybun napisał(a):
> W dniu 2014-01-25 17:49, Ikselka pisze:
>> Dziś z ciekawości pierwszy raz poszukałam w necie przepisu na nią i oto:
>> http://www.wielkiezarcie.com/recipe9463.html
>> I oto własnie - co to jest z tym gotowaniem do miękkości? kapusta zasmażana
>> ma być zasmażana, a nie gotowana. Moja mama (więc i ja) brała kapustę,
>> odciskała, rzucała na tłuszcz (skwarki, cebula plus lekka zasmażka) i
>> krótko to podsmażała razem - do tego pieprz i gotowe. Ojciec uwielbiał, mój
>> mąż uwielbia takoż. Tymczasem w restauracjach podają właśnie zawsze taką
>> ciapaję, jakiś kapuściany kisieloglut - no i teraz wiem, dlaczego...
>> Chyba z innych planet te przepisy, bo mojej mamy kapusta była miękka, ale
>> nie za miękka, zachowująca formę i jędrność, nieco chrupiąca i pyszna.
>> Czyli jak moja :-)
>
> Ale chyba teraz wszyscy tak robią - kapusta zasmażana = kapusta gotowana
> + zasmażka z mąki...?
No przecież piszę, że NIE wszystcy. Co to jest z tym "gotowaniem" przed
zasmażaniem? Zaiste po co gotować tę kiszoną kapuchę? Buraczki owszem, bo
całkiem surowe, ale kapusta poprzez kiszenie jest poddana wstępnej obróbce
przecież, wystarczy ZASMAŻYĆ.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|