Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kary cielesne Re: Kary cielesne

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Kary cielesne

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.uni-
stuttgart.de!news.stw-bonn.de!newsreader4.netcologne.de!news.netcologne.de!feed
er3.cambriumusenet.nl!feed.tweaknews.nl!postnews.google.com!eb1g2000vbb.googleg
roups.com!not-for-mail
From: b...@o...pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kary cielesne
Date: Mon, 5 Sep 2011 08:11:12 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 172
Message-ID: <a...@e...googlegroups.com>
References: <8...@s...googlegroups.com>
<j42dtn$bku$1@news.onet.pl> <4e64bf9e$0$2438$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 79.185.244.57
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1315235800 28873 127.0.0.1 (5 Sep 2011 15:16:40 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Mon, 5 Sep 2011 15:16:40 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: eb1g2000vbb.googlegroups.com; posting-host=79.185.244.57;
posting-account=T-uCQgoAAAAYh21TtCwRmDiZ37A6SK_Q
User-Agent: G2/1.0
X-Google-Web-Client: true
X-Google-Header-Order: HUALESNKRC
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.21)
Gecko/20110830 Firefox/3.6.21 (.NET CLR 3.5.30729),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:606370
Ukryj nagłówki

On 5 Wrz, 14:25, "Qrczak" <q...@o...pl> wrote:
> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
>
>
> > Użytkownik <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> >news:83ba8c2c-ae22-4abf-aa40-7148e4b5595a@s2g2000vb
y.googlegroups.com...
>
> >> Powiem szczerze, że nie był to jedyny taki przypadek, potem niestety
> >> również zdarzały się od czasu do czasu podobne historie, jak
> >> widziałem, że rzeczywiście zaczyna się robić niebezpiecznie, to
> >> przykładałem kilka klapsów na otrzeźwienie.
> >> Nie uważam bicia za coś dobrego, ale wolę, żeby moją ukochaną chwile
> >> pobolały pośladki, aniżeli miałaby zrobić sobie autentyczną krzywdę.
> >> Stąd też łatwiej mi zrozumieć Mamę, która czasem da dziecku klapsa.
>
> > Tak już ktoś w dzieciństwie tak zaprogramował Twoją żonę, że
> > potrzebuje klapsa, żeby sobie poradzić ze swoimi emocjami. Inaczej
> > czuje się 'zaniedbana'.

Pytałem żony, czy rodzice ją bili, mówiła, że nigdy. Prawda jest taka,
że geneza
takich zachowań ze strony żony jest trochę inna.

>>Ale to chyba nie powódd, żeby okazywać wyrozumiałość komuś , kto
>>w podobny sposób programuje swoje dzieci na przyszłość.

Tak jak mówiłem moja żona nie została "zaprogramowana" przez swoich
rodziców w ten sposób, ale oczywiście masz rację.

>>Zrozumienie można okazywać w sensie 'kobieta nie radzi sobie ze sobą
>>i z dzieckiem' ale nie w sensie 'kobieta dobrze robi'.

Tak, masz rację, zresztą sam nie uważam, że dobrze robię.

Lebowski wrote:
>hehe, nie latwiej bylo raz skopa?
>Efekt pewnie mialbys ten sam, a bys sie tak nie zmachal.

Żenujące, nigdy nie skrzywdziłbym żony. Piszesz, jak gdybym się na
niej wyżywał.

Hanka wrote:
> I pierwsze co bym zrobiła, to zastanowiła się,
> dlaczego owo dziecko "histeryzuje" i nie daje
> się uspokoić własnej matce.

Masz rację. Właściwie źle się wyraziłem, nie chodziło mi
o rozhisteryzowane dziecko, chodziło mi o to, że rozumiem teraz
Mamę, która traci cierpliwość, gdy, powiedzmy, jej dziecko przebiega
przez ulicę. Jeżeli dziecko histeryzuje, to masz rację, należy dobrze
się zastanowić nad tym, dlaczego tak robi.

Qrczak wrote:
> Właśnie właśnie. A czasami potem nie znajdzie się taki, co podtrzymuje
> dobrze zapamiętane działania i dupa zbita. To znaczy właśnie nie bardzo.

Nie bardzo rozumiem ten komentarz.

> Dlaczego żona histeryzuje?
> Jakie są tego przyczyny i okoliczności?

Jaka jest geneza takich zachowań, to wiem, ale
niewiele mogę poradzić na to :(.

> Uważasz, że nie masz żadnego udziału w rozwoju
> takiej "sytuacji histerycznej"?

Nie mówię, że jestem idealny. Ale szczerze, to mój
udział w "rozwoju sytuacji historycznej" jest co najwyżej
nieznaczny, rzędu procenta czy dwóch. Żona czasami mi
mówi, że wie, że wywołuje kłótnie o nic. Wiem, że czasami
się złości, nie dziwię się jej i rozumiem to, to, że gdzieś
musi wyładować agresję też rozumiem.

>Sama z siebie?
>Ot tak, po czułym uśmiechnięciu się do Ciebie,
>czy też po wspólnym cudownym obiedzie,
>podeszła do okna i zrzuciła doniczki na podłogę?

Nie, nie po czułym uśmiechnięciu się, ani po czułym obiedzie.
Czasami żona jest bardzo zdenerwowana i wpada w autentyczną
furię, niezbyt kontroluje wtedy to co mówi/robi. Staram się wtedy ją
uspokoić, wyciszyć, ale samą rozmową nie zawsze mi się udaje :(

Hanka wrote:
>Trzeba było wyjść i zostawić ją z tym syfem, jaki zrobiła.
>Zapowiadając powrót, gdy posprząta.

Nie mogłem wyjść, bo widziałem, że jeżeli nie zareaguję, to na
wazonie się nie skończy. Mówisz, że miałem zapowiedzieć powrót,
gdy posprząta, ale prawda jest taka, że żona była w takim stanie, że
kompletnie nie słuchała, co do niej mówię, więc nie miało to
specjalnego
sensu.

>> Później żona przyznała, że zasłużyła sobie i powiedziała, że dobrze
>> zrobiłem.

>To jest właśnie ów kod z dzieciństwa.
>To, o czym pisze Zażółcony.

Jak mówiłem, mojej żony rodzice nie bili.

>> Powiem szczerze, że nie był to jedyny taki przypadek, potem niestety
>> również zdarzały się od czasu do czasu podobne historie, jak
>> widziałem, że rzeczywiście zaczyna się robić niebezpiecznie, to
>> przykładałem kilka klapsów na otrzeźwienie.

>Jeśli nie jesteś powakacyjnym trolikiem, czyli to co
>piszesz, naprawdę miało miejsce, to Twoja metoda
>jest abstrakcją do kwadratu.

Nie jestem trollem. To, co piszę miało miejsce. Piszesz, że
moja metoda to abstrakcja do kwadratu. Zastanawiałem się, co
by mogła zrobić kobieta, której facet zacząłby rozwalać dom. Jedyne
co mi przychodzi, to zadzwonić po policję.
Jasnym jest chyba, że ja nie będę skarżył swojej żony na policję.

>> Nie uważam bicia za coś dobrego, ale wolę, żeby moją ukochaną chwile
>> pobolały pośladki, aniżeli miałaby zrobić sobie autentyczną krzywdę.

> Jaką mianowicie?

Odłamkami szkła można się pokaleczyć...

Hanka wrote:
>Życzę Ci znalezienia kobiety, która będzie Ciebie,
>swego ukochanego, prała po pysku czy też po tyłku,
>zamiast spróbować wyjaśnić, o co każdemu z was
>tak naprawdę chodzi.

Ja już znalazłem kobietę, swoją Żonę, bardzo ją kocham i innej
nie chce.
Ja Tobie tego, aby Twój ukochany lał Cię po pysku ani po tyłku
nie życzę.
Nie jest tak, że piorę żonę po tyłku, zanim spróbujemy sobie wyjaśnić,
o co nam chodzi.

> Albo inna możliwość - ona jest masochistką, a Ty
> sadystą. Jeśli taki rodzaj rozgrywek wam pasuje,
> to ok, nic tu po naszych słowach.

Nie, żona nie jest masochistką, nie lubi żadnych zabaw typu
sado-maso, a ja nie jestem sadystą.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.09 Iwon\(K\)a
05.09 Hanka
05.09 Qrczak
05.09 Hanka
05.09 Tomaszek
05.09 b...@o...pl
05.09 Iwon\(K\)a
05.09 Vilar
05.09 Paulinka
05.09 Qrczak
05.09 Hanka
05.09 Qrczak
05.09 Qrczak
05.09 Hanka
05.09 Paulinka
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6