Data: 2010-10-08 07:49:28
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:i8l3td$k3j$...@n...onet.pl...
>> Dnia 2010-10-07 19:34, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:4cae0147$0$22811$6...@n...neostrad
a.pl...
>>>> W dniu 2010-10-07 19:01, Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Jakoś dziwnie się zgadzam- podpisuję się pod tym, co napisała
>>>>> Iwon(K)a. Qrko- nie czujesz żadnego dysonansu czytując Szaulo?
>>>>>
>>>>
>>>> No jak to Chironie? to tutaj już nie można dyskutować spraw związanych
>>>> z psychologią? A co to za różnica, co czujesz, kiedy czytujesz Szaulo?
>>>> Problem jest jasno zarysowany i chyba niezależny od konkretnej osoby.
>>> Zależny- bardzo. Właśnie chodzi o to, co czujesz. Nie co sobie myślisz.
>>> Tu głową nic nie poradzisz. Ja odnoszę wrażenie, że Szaulo potrzebuje
>>> konkretnej procedury na wszelkie sytuacje życiowe- i to mnie niepokoi.
>>
>> A dopuszczasz myśl, że to wrażenie Twoje i Ty masz z tym problem?
> Przeczytaj jeszcze raz: napisałem, że takie odnoszę wrażenie. Po co to
> więc powtarzasz?
Parafraza. Taka metoda podtrzymywania napięcia w konwersacji.
>>> Tak- dokładnie procedury. Brak mi w nim choćby odrobiny refleksji.
>>> Medeo- nie chcę go personalnie atakować- tak właśnie sam to odbieram-
>>> ale naprawdę nie czujesz żadnego dysonansu?
>>
>> Chironie, my nie chcemy Ci przecież odbierać odbioru. Odbieraj sobie co
>> chcesz i jak chcesz.
> Dziękuję bardzo:-)
Proszę bardzo.
>>>> Powiem Ci, że sama często mam ochotę tutaj pogadać o różnych sprawach,
>>>> które mnie nurtują, ale mam obawy przed takimi właśnie reakcjami, jak
>>>> m.in. reakcja Iwonki. I zazwyczaj w ogóle nie piszę o żadnych
>>>> problemach albo piszę opłotkami, albo korzystam z tego, co piszą inni.
>>>> Natomiast podziwiam, że niektórzy się na takie pisanie wprost ważą.
>>> Zdaje się, że mamy tu zwykłe przeniesienie- po prostu IMO utożsamiłaś
>>> się z nim. Czy potrafisz całkiem na zimno ocenić jego postępowanie?
>>> Spróbuj. A znajdziesz odwagę, by się tym z nami podzielić?
>>
>> Po takim wstępie to strach tu cokolwiek pisać.
> No- śmiało?
Aż taka śmiała nie jestem. Raczej właśnie nie-śmiała.
>>>> Podyskutować o czymś można zawsze i wcale nie trzeba się stosować do
>>>> rad tutaj podsuwanych.
>>> Ależ oczywiście
>>>
>>>> Każdy z nas ma na tyle rozsądku, że zwróci się do specjalisty, kiedy
>>>> nie będzie mógł sobie sam poradzić.
>>> No tu już trochę przesadziłaś:-)
>>
>> Pamiętaj Chironie, każdy się wypowiada przez pryzmat własnych traum.
> Nie do końca. Może często przez pryzmat własnych uprzedzeń- to tak często
> jest. Rozwój duchowy polega także na tym, by podchodzić do wszystkiego z
> większą świadomością- a więc odrzucać swe własne uprzedzenia. W coraz
> większym stopniu (jak się sam oceniam) udaje mi się to robić na codzień.
I bardzo dobrze. I tak trzymać.
Aczkolwiek ja własne uprzedzenia niektóre starannie pielęgnuję, bo dzięki
nim być może jeszcze żyję.
Qra
|