Data: 2001-08-31 05:49:54
Temat: Re: Komisja
Od: "news.tpi.pl" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9mlg35$50q$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Grzegorz Mikołajczak <g...@p...com> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:9ml3er$4as$...@n...tpi.pl...
>
> > Witam wszystkich
>
> Witam...
>
> > W najbliższy poniedziałek stanę na komisji, która określa stopień
> > niepełnosprawności.
>
> Ja też..... :-)))
> W poniedxiałek o 17-tej ..
>
> >Mam wielki problem ze słuchem.
>
> Ja też ..... :-))
> obustronny niedosłuch typu odbiorczego (po 80 dcb ubytku)
>
> >Na jedno ucho nie słyszę
> > od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny
starciłem
> > całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
> > wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
> > radzę.
>
> Ja od urodzenia to ..... miałam słuch absolutny :-))
> a teraz absolutnie mało słyszę .....
>
> > Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy
trzeba
> > "podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem,
> że
> > będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.
>
> Lekki.....?
> Do tej pory nie miałeś przyznanego stopnia niepełnosprawności?
> Ja pierwszy raz stanęlam na takiej komisju trzy lata temu i byłam zupełnie
> "zielona".
> Niczego nie musiałam koloryzować.
> To jak słyszę - wystarczająco ubarwia mi życie a komisja jednoosobowa
> była....
> z internistą na czele. ;-)))
>
> > Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
> > zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest.
> > Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.
>
> Ja osobiście byłam sobą.
> Byłam obustronnie zaprotezowana :-)))
> Nie potrzebowałam niczego udziwniać. Była parę "dziwnych" pytań, których
się
> zupełnie nie spodziewałam ale ja wtedy to się zupełnie niczego nie
> spodziewałam. a bez żadnej "prośby" z mojej strony dostałam umiarkowany
> stopień i zostałam o tym fakcie powiadomiona dwa tygonie po komisji listem
> poleconym.
> Po samej komisji nie wiedziałam nic i żadnej decyzji nie dostałam nawet
> ustnej.
>
> Z tego co wiem nastąpiły zmiany ....
> pierwszab to taka, że poprzednio musiałam wziąć urlop bo szanowna komisja
> zbierała się o 10 - tej rano a teraz.... pewnie rośnie w siłę
> niepełnosprawne społeczeństwo i komisje zaczęły rónież już pracować na
> "popołudniową zmianę".
> Pewnie niedługo i na trzecią zmianę będą musieli pracować :-)))
> A druga to fakt, że w komisji będzie zasiadał .... specjalista
laryngolog.
> Nie mam pojęcia co i na ile to zmieni.
>
> Wydaje mi się, że .....
> nie ma potrzeby robić z siebie pólgłowka ....
> po co .... bynajmniej ja nie zamierzam niczego udziwniać.
> Jest jak jest ....
> Nie wiem jak Ty ale ja na rentę się dobrowolnie nie wybieram ....
> chyba, że pod przymusem :-(((
>
> Ciekawe co sobie opowiemy w poniedziałek wieczorem, po komisji .......
:-))
>
> --
Nie chcę być złym prorokiem, ale moja znajoma, która ma nogę amputowaną
przed kolanem od prawie 50 lat, ostatnio została uznana przez orzecznika ZUS
za osobę zdrową - w oczach orzecznika noga odrosła - i została pozbawiona
wszystkiego co z takim orzeczeniem się wiąże. Mam nadzieję, że Was taka
niespodzianka nie spotka. Dziś orzecznik stwierdza czy jesteśmy zdolni do
pracy i jeżeli pracujemy, tzn. jesteśmy zdolni do pracy i... po grupie, i po
problemie.
Życzę Wam - Sylwio i Grzegorzu - powodzenia na spotkaniu z orzecznikiem ZUS
i mam nadzieję, że dacie znać na grupę jak Wam poszło.
Pozdrawiam
Prusak
|