Data: 2002-04-02 14:16:33
Temat: Re: Komórka męża
Od: Nela Mlynarska <n...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...gazeta.pl napisał(a):
> Hej.
> Czy macie drogie Panie całkowity dostęp do telefonu komórkowego męża?
Tak.
> Czy
> odbieracie do niego telefony nawet jeśli jest to komórka służbowa?
Tak.
> Ja nigdy
> nie
> próbowałam tego robić, a teraz się zastanawiam, czy to jest normalne.
:) Nie wiem, czy to normalne, ale my tak mamy, że mamy wszystko dla siebie
otwarte. Uwielbiam grzebać po kieszeniach, kiedy Krzyś wraca do domu. Zawsze
coś ciekawego znajdę. Pewnie to z czasów dzieciństwa mi zostało, kiedy
rzucałam się na torby z zakupami rodziców. Krzyś cudnie się przy tym zgrywa
na obruszonego. Telefony odbieramy sobie nawzajem (to znaczy ... tego ...
połączenia de facto, nie aparaty ;-)). Służbowe tym bardziej, bo pracujemy
razem i często dzwoniąc do mnie można usłyszeć Krzysia a dzwoniąc do mojego
Męża - mnie. Większość stałych kontrahentów to wie zresztą. Jest wada - jak
nie mogą złapać mojego Małżonka, to dzwonią do mnie i pytają, czy go nie mam
pod ręką ;-) Jedynie poczty nawzajem nie czytamy, bo ze swoją własną się
ledwie wyrabiamy, co nie zmienia faktu, że w każdej chwili moglibyśmy to
zrobić i połowica nie obruszyłaby się. A jeśli zacznie się obruszać ... to
znaczy, że ... coś się zmienia ;-)))
Ale ... mimo, iż tego na pewno nie wiem, to sądzę, że nie jest to norma. He
he ... okaże się jak pozostałe posty poczytam ;-)))
Pozdrawiam
Nela
|