Data: 2002-04-02 17:15:10
Temat: Re: Komórka męża
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@z...com.pl> napisał
> Telefon komórkowy traktuję jak szczoteczkę do zębów :)
> Nie odbieram nawet telefonu mojej sześcioletniej córki,
> chyba że mnie o to poprosi albo jest na tyle daleko, że nie
> zdążyłaby dobiec zanim przestanie dzwonić.
:-))) i u mnie tak samo ;-))) (tylko bez tej córki)
Telefon traktuję jak rzecz osobistą. I nigdy nie odbieram telefonu TŻ ani on
nie odbiera mojego (po to jest tam skrzynka, że każdy może się nagrać i nie
trzeba odbierać i _przekazywać_ wiadomości).
> Nienormalna jest dla mnie sytuacja odwrotna - gdy do
> kogoś dzwonię i odbiera ktoś z jego rodziny...
Ano właśnie !
Ja też się 'złoszczę' jak dzwonię do kogoś na komórkę a odbiera jego TŻ czy
mama czy ktoś-tam-znajdujący-się-blisko-telefonu.
Jak dzwonię na komórkę ... to przyjmuje, że zawsze odbierze ją właściciel
(oczywiście pomijając sytuację gdy wiem, że komórka jest jedna - rodzinna).
Ale u nas jest dużo tych 'rozdzielności' ;-)))
Bo uważamy, że w związku potrzebny jest margines samodzielności czy trochę
tajemnicy.
Pozdrówka
MOLNARka
|