Data: 2002-04-02 20:39:14
Temat: Re: Komórka męża
Od: "Miranka" <a...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"asek" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:a8d1bd$2ut$1@news.onet.pl...
> Tak się akurat składa, że nie znam mojego męża od urodzenia. On ma swoją
> historię a ja swoją. (ciach)
Twoje argumenty w całości do mnie przemawiają Zwłaszcza ten o nienarażaniu
dzwoniących na dodatkowe koszty jest jak najbardziej logiczny. Ale zwróć
uwagę, że powody, dla których nie odbieracie nawzajem swoich telefonów nie
mają nic wspólnego z ukrywaniem czegokolwiek, czy zajadłym bronieniem swojej
prywatności - a od tego chyba zaczął się ten wątek. Dla mnie w zdrowym
związku taka tajemniczość byłaby co najmniej dziwna, ale jak już sobie
powiedziałyśmy - każdy związek jest inny, rządzi się innymi prawami i póki
obie strony te prawa akceptują to wszystko jest w porządku. Zresztą wszystko
zależy od sytuacji - my możemy odbierać nawzajem swoje komórki bez szkody
dla siebie i dzwoniących, ale gdybym dzwoniąc do stolarza w sprawie szafek
kuchennych za każdym razem musiała rozmawiać z jego niezorientowaną w
temacie żoną - to chyba bym się wściekła:)))
Anka
|