Data: 2002-04-03 11:24:17
Temat: Re: Komórka męża
Od: "Kasia Samsonowicz" <s...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anka P." <j...@t...linux.net.pl> napisał w wiadomości
news:a8enof$dk9$1@news.tpi.pl...
> Oboje mamy prywatne komorki i oboje mamy dostep calkowity , ktory wyglada
w
> ten sposob , ze obie leza na wierzchu i jak dzwonia nie ma problemu ,
zebym
> wziela mezowska i odebrala. Nie robie tego , bo to jego komorka , nie chce
> wiedziec kto dzwoni , kto smsuje , odbieram wylacznie w sytuacji kiedy on
> sam mnie o to poprosi , bo akurat lezy w wannie na przyklad.....
Ale tylko to Cię nie interesuje,czy są jeszcze jakieś inne sytuacje?Pytam z
czystej ciekawości,nie musisz mi odpowiadać ale odpowiedz samej sobie-)))
> On rowniez nie odbiera mojej choc tez moglby.
> Mysle , ze to niepotrzebne , zaczeloby sie od odbierania komorek , a
> skonczylo nie wiadomo na jakim szpiegowaniu. Trzeba miec odrobine zaufania
> ,a druga strona prywatnosci ;-)
Nikt tu jeszcze nie napisał o braku zaufania,ale jeśli mi nie przeszkadza to
ze mąż odbierze mój telefon kiedy ja nie mogę to muszę udawać coś zupełnie
innego?Mam głośno manifestować swoją niezależność?To po co mi mąż skoro chcę
być niezależna?To takie moje gdybania i bardziej to traktuję jako pytanie
retoryczne bo tak jak już napisałam,każdy żyje jak umie.
> Anka
Kasia S.
|