Data: 2008-12-16 09:10:50
Temat: Re: Koniec koszmaru
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 16 Dec 2008 02:08:45 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1e00mb980gqm1$.7ma1hqnqe226$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 16 Dec 2008 01:16:04 +0100, Redart napisał(a):
>
> Sorry iksa, ale jesteś bardzo wybiórcza w cytatach. Nie wiem, co chcesz
> udowodnić,
> ale kościół to bardzo konkretne, choć często zawoalowane, zasady.
> Nie dla homo, nie dla antykoncepcji.
Mowa jest o seksie małżeńskim. Glob stwierdził, że Kosciół dopuszcza seks
TYLKO w celach rozrodczych i do tego się ustosunkowałam, dobierając
(oczywiście!) odpowiednie cytaty, mówiące, że seks jako zespół zachowań
mających na celu dawanie! wzajemne! (a nie używanie! kogoś do uzyskania
własnych przyjemności czy sprawianie sobie rozkoszy samemu) przyjemności i
rozkoszy, nie skierowanych koniecznie na spłodzenie dziecka, jest przez
Kościół traktowany NORMALNIE - jako jeden z głównych celów małżeństwa
(pisze się nawet o "małżeństwie jako jedynym sposobie prawidłowego
ukierunkowania popędu płciowego"). Oczywiście małżeństwo w Kościele to
mężczyzna i kobieta plus odpowiedni sakrament. To automatycznie nie dotyczy
homo. Dziwne, że homo mają o to pretensje, bo to zupełnie tak, jakbym np.
ja miała pretensje do PO, że mnie tam nie chcą przyjąć, bo wyznaję zupełnie
inne poglądy na szereg spraw. Pomijając fakt, że w poczuciu zdrowego
rozsądku i realiów SIĘ TAM NIE PCHAM, to w przypadku, gdybym zechciala tam
przynależeć, wobec odmowy przyjęcia powinnabym się czuć dyskryminowana.
Podsumowując: jeśli chcesz iść między wrony, musisz krakać, jak i one. :->
|