Data: 2003-06-26 11:41:18
Temat: Re: Kryzys przedmałżeński - ratunku!
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mam taki dylemat: zostały mi dwa miesiące do terminu ślubu a ja się
> zastanawiam...
> Wszystko wcześniej było ok, "ona" była cudna i jedyna, zaręczyliśmy się,
> zaczęło się planowanie ślubu...
> Ci którzy przeżyli, wiedzą ile z tym jest zachodu, zwłaszcza jeśli planuje
> się ślub w dużym mieście z niezbyt wielkim wyprzedzeniem
Hej,
Ja brałam slub w duzym mieście z niewielkim wyprzedzeniem i nie było z tym
problemów, bo był prościutki, skromniutki z obiadem dla 12. osób w domu.
Ale z relacji znajomych, którzy planują śluby nawet rok wczesniej wiem, ze
takie wątpliwości ich nachodziły - właśnie z powodu załatwiania tysiąca
spraw, wyboru ubrań, negocjowaniu z jednymi i drugimi rodzicami ich wizji
slubu vs koncepcji narzeczonych itp.
Tak więc to chyba normalne - głowa do góry - to trzeba przejść.
Ola
|