Data: 2010-05-15 19:29:43
Temat: Re: Kto jest większą beznadzieją?
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr pisze:
> Zjawiskowa to bardzo pozytywne określenie i w tym przypadku
> dyskredytujesz nim trochę, a także swoim lubieniem jej zrównoważony
> rozwój w związku i w ogóle chyba partnerstwo jako jego podstawę.
> Dla mnie wygląda to tak, jakby jedno żerowało trochę na drugim,
> w dodatku trwale wyniszczając drugą osobę, nawet jak potrafi się
> ona jakoś zaadoptować do takiej sytuacji.
> Mój wujaszek oferma też się śmieje czasem, ale chyba dla tego,
> że nic innego już chyba jemu nie pozostało.
Tak myślisz? Jak to się ma do tego np. w jak ostry sposób atakujesz
kogoś, kto wpadł w depresję czy nerwicę (E.W.)? Dlaczego w tym przypadku
też nie obwiniasz tej ofermy, czyli tej drugiej strony? Mimowolnie
faworyzujesz i bierzesz w obronę stronę uległą? A może to właśnie ta
osoba uległa jest powodem tej sytuacji, ponieważ nie bierze na siebie
odpowiedzialności, zajmuje stanowisko dziecka, bo tak jest jej po prostu
wygodniej. Nie pomyślałeś o tym??
IMO Mamy tutaj do czynienia ze swoistą symbiozą, w której każdy wyrwał
sobie ten kawałek szczęścia, który mu bardziej odpowiada.
Ewa
|