Data: 2001-02-23 00:26:18
Temat: Re: Legalizacja narkotykow a walka z uzaleznieniami (Bylo: Administrativa -- tematyka grupy)
Od: e...@f...foto.ch.pwr.wroc.pl (emes)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 21 Feb 2001 21:08:27 +0100, Michal Koziara <m...@p...pl> wrote:
>>ale ty jesteś uparty... czy ktoś diluje teraz wśród nieletnich wódką i
>>papierosami?
>
>Ale Ty jesteś uparty... czy ktoś dilował (btw. ciekawe słowo...) wśród
>nieletnich wódką i paierosami, kiedy były nielegalne? Aaaach, nie były? I
>nie stworzyłą się grupa dilerów? No właśnie.
i co z tego? to teraz nie może się stworzyć? musi być najpierw nielegalne?
jeśli handlowanie alkoholem i tytoniem wśród dzieci byłoby opłacalne, ktoś już
by to robił, niezależnie od tego, czy były kiedyś nielegalne, czy nie.
>>>- jakoś więcej nie udaje mi się w tej chwili wymyślić, może coś dopiszesz?
>>wpływy z akcyzy,
>
>Powiedz to Mancie - sugeruje zwolnienie narkotyków z podatku (zapewne, by
>obniżyć ich cenę tak, aby stała się konkurencyjna wobec ceny dilerów - jak
>to pogodzisz?)
kto powiedział, że muszę się zgadzać z mantą? różnimy się chociażby tym, że ja
chcę legalizacji tylko miękkich narkotyków (a potem zobaczymy), a on -
wszystkich.
a co do konkurencyjności - koszt produkcji większości narkotyków jest śmiesznie
niski. gram najlepszej marihuany - poniżej 2zł, jeden kartonik z LSD - pewnie
kilka groszy, itp. itd.
popatrz chociażby na alkohol - litr spirytusu w monopolowym kosztuje pewnie ze
100zł. tymczasem zakupiony w polmosie, przemysłowy, jeszcze nie objęty akcyzą,
kosztuje... 3zł. z tej różnicy ponad połowa to podatek. a mimo to ostateczna
cena jest za niska, by dilerzy mogli na lewym alkoholu zarabiać.
tak więc proponuję: legalna marihuana za 15zł/g (cena typowo holenderska) - z
tego 1,5zł to koszt produkcji, a 5-6zł to podatek. czyli kupa forsy dla państwa.
dzisiaj worek u dilera kosztuje jakieś 30zł, a do grama mu z reguły daleko.
za 5-6zł od każdego grama można bez problemu opłacić leczenie dla tej niedużej w
końcu grupki ludzi, którzy uzależnili się od twardych narkotyków i nie mogą na
siebie zarabiać lub nie mają oparcia w rodzinie.
>>zmniejszenie korupcji wśród policji, zmniejszenie wydatków na
>>bezpieczeństwo,
>
>Już Ci pisałem - ci ludzie w ostateczności przerzucą się na inny towar, te
>same pieniądze będą potrzebne by ich zwalczać.
mówisz o policjantach? ;))
a tak swoją drogą - jaki inny towar znasz, którym mogliby z róznym zyskiem
handlować przestępcy?
>>teraz nawet nie trzeba prosić. co więcej, punkty sprzedaży są ulokowane w
>>szkole - nie trzeba wychodzić na zewnątrz. ew. można zamówić przez komórkę.
>>full service i nikt nie pyta o wiek.
>
>I dalej tak będzie, łudzisz się, że nie?
przecież to jasne, że nie. kto, mogąc legalnie handlować, narażałby się,
sprzedając (przy małym zysku) nieletnim?
>Ty chyba zupełnie nie znasz sytuacji w relacjach lekarz-aptekarz-pacjent,
>jaka panuje obecnie w Polsce i nie wyobrażasz sobie, jakie machloje z
>receptami są czynione... To żaden problem przekupić lekarza, więcej, można
>go nawet wciągnąć do interesu, tak jak teraz robią to medrepowie.
no proszę. a więc nawet wtedy trzeba zapłacić lekarzowi. a to już zwiększa
koszta i dodaje kłopotów.
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
|