Data: 2017-08-18 18:22:11
Temat: Re: Lody domowe
Od: Anai <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-07-22 o 20:52, Trefniś pisze:
> Cześć!
>
> To oczywiście będzie banalny i znany przepis.
>
> Sporo osób lody kojarzy z koniecznością posiadania maszynki do lodów.
> Albo przynajmniej z wielokrotnym, ręcznym mieszaniem mrożonej masy.
>
> Przy tego rodzaju przepisach to wszystko jest zbędne.
> Masę wkładamy do pojemniczka, umieszczamy w zamrażalniku i zapominamy na
> kilka godzin.
> Robiłem wielokrotnie i w smakach, których w sklepach i lodziarniach nie
> uświadczy się łatwo.
>
> "Najlepsze domowe lody waniliowe. Bez mieszania, bez maszynki!":
>
> http://www.poracoszjesc.pl/2013/05/najlepsze-domowe-
lody-waniliowe-bez.html
>
> Wyśmienite! Można dostosować przepis do wielu smaków.
> Właśnie mrożą się u mnie jagodowe!
>
Ja robiłam takie:
1/2 kg świeżych truskawek lub innych owoców
1 puszka kondensowanego mleka słodzonego (ok. 500g)
2 małe lub jedno duże opakowanie serka mascarpone
lub gęstego jogurtu (np. greckiego)
1 op. (200ml) śmietanki kremówki 36%
albo jeszcze lepiej 42% (ubija się ekspresowo)
aromat waniliowy, śmietankowy albo inny pasujący do wybranych owoców.
Owoce umyć i zblendować na mus. Jeśli kogoś pestki kłują w zęby -
przetrzeć przez gęste sitko.
Mleko kondensowane (uprzednio mocno schłodzone) ubijać na najwyższych
obrotach miksera około 10 minut. To samo zrobić ze śmietanką, tylko nie
sugerować się czasem a raczej jej stanem ;)
Zmiksować mascarpone (jogurt) z owocami, po czym kolejno dodawać mleko i
śmietankę delikatnie mieszając (łyżką). Przełożyć do pojemnika w którym
będą się mrozić (musi być nieco większy) i włożyć do zamrażalnika. Po
godzinie wyjąć, zmiksować i znów włożyć do zamrażalnika. Po kolejnej
godzinie czynności powtórzyć.
Wychodzą naprawdę pyszne...
--
Pozdrówki
Anai
"...dla mnie dobroczyńcy zwierząt są jak jacyś chrześcijanie. Wszyscy
tak radośni i pełni dobrych intencji, aż po pewnym czasie człowieka
korci, żeby pójść w świat i odrobinę sobie pogwałcić i poplądrować.
Albo kopnąć kota..." J.M. Coetzee "Hańba"
|