Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.straub-
nv.de!proxad.net!feeder1-2.proxad.net!74.125.46.134.MISMATCH!postnews.google.co
m!q16g2000yqq.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: "MOMENT PRAWDY" - czy ktoś oglądał w czwartek ten program?
Date: Fri, 26 Mar 2010 12:52:42 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 101
Message-ID: <8...@q...googlegroups.com>
References: <7...@z...googlegroups.com>
<c...@g...googlegroups.com>
<7...@f...googlegroups.com>
<8...@r...googlegroups.com>
<d...@h...googlegroups.com>
<5...@f...googlegroups.com>
<5...@z...googlegroups.com>
<9...@z...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 74.86.222.75
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1269633163 27587 127.0.0.1 (26 Mar 2010 19:52:43 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Fri, 26 Mar 2010 19:52:43 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: q16g2000yqq.googlegroups.com; posting-host=74.86.222.75;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC)/UCWEB7.0.0.41/31/352,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:526703
Ukryj nagłówki
darr_d1 napisał(a):
> On 26 Mar, 17:51, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > > darr_d1 napisał(a):
> > > Nie ja, tylko osoba o której wspomniałem. Ja nie mam moim rodzicom nic
> > > do zarzucenia. Pomimo, że na upartego może nawet czegoś bym się tam
> > > dokopał - wiem jednak, że zawsze chcieli dla mnie jak najlepiej i że
> > > starali się być dobrymi rodzicami. I do dziś tacy są, i pewnie tak im
> > > już zostanie. ;-)
> >
> > > Pozdrawiam,
> > > darr_d1
> >
> > No nie wiem, bo twoi rodzice napewno wady mieli i mają, ten szacunek
> > do rodzica jest bezyślnym podporządkowywaniem się i jednocześnie
> > zamyka możliwość porozumiewania. To proste, taki facet z The Doors
> > szybciej zauważy swojego rodzica błędy, bo stracił szacunek, widzi
> > swoje krzywdy i teraz jak usiądą razem, to jest możliwość porozumienia
> > miedzy nimi. Bo on już głupkowato nie szanuje rodzica, ale dojrzał do
> > powiedzenia ojcu jak go widzi, a jeśli widzi jaki jego ojciec jest, to
> > go zrozumie i pomoże. Ty tu starasz się włożyć z góry głupkowate
> > założenie, że rodzica trzeba szanować, więc jesteś niedojrzały do
> > porozmawiania i zrozumienia go.
>
> To o czym Ty piszesz to są dwie zupełnie różne sprawy. Szacunek do
> rodziców za to jakimi są czy starali się być rodzicami to jedno. Druga
> natomiast, zupełnie inna sprawa to ich jakieś tam osobiste wady czy
> pojedyncze błędy, które kiedyś tam popełnili. Jeśli uważnie mnie
> czytałeś to zauważyłeś na pewno co napisałem - że na upartego czegoś
> tam bym się pewnie dokopał. Tylko po co. Natomiast bieżące sprawy
> życia codziennego, jakieś nieporozumienia związane też między innymi z
> wadami (obopólnymi) - to rozwiązuje się "od ręki". Chyba, że Ty taki
> model rodziny sobie wyobrażasz: "Tak tatusiu, dobrze mamusiu" - no,
> wybacz...
>
> > Gdybym ja miał takiego syna, który
> > mnie szanuje, to bym się zawiódł, że go straciłem, bo on nie umie mnie
> > zrozumieć. A doskonały nie jestem.
>
> Nie no, Twój dorosły syn przyszedłby pewnie do Ciebie po 10-ciu czy 15-
> stu latach i wywalił Ci całą listę żali i urazów, z równorzędną listą
> życzeń co musisz w sobie zmienić, bo jeżeli nie, TO...
>
> ROTFL, tak Ty to widzisz? :-P
>
> Pozdrawiam,
> darr_d1
Po pierwsze, to jest definicja/ szacunek odbiera zdolność myślenia/.
Analogiczny przykład, szacunek do autorytetu. Pewna psycholodżka
wypuściła do pisma charaktery stek bzdur i oni to wydrukowali, bo jest
autorytetem. Następnie, ludzie których wychowano do szanowania,
stwierdzili, że to piękny artykuł. Jednak część ludzi , która ma
opuszczony próg szacunku, zaczeła wypisywać, że artykuł to bzdury, bo
zamiast szacunku, myśleli podczas czytania. Dlatego katolicy/kościół
domagąc się posłuszeństwa, powodują, że nie porozmawiasz z nim co
jest nie tak, bo twoje myślenie u katolików zostanie odebrane za
nieposłuszeństwo i w tyłek dostaniesz.
I teraz nasza sprawa. W pewnym wieku, dziecko zaczyna widzieć świat na
własną rękę, czyli jeśli w tym wieku doprowadzisz aby dziecko było
posłuszne, nie zrozumiesz co ono widzi i jak ciebie widzi. Następuje
alienacja, dziecko szanuje , bo musi, ale nierozmawiają
[ ojciec'syn]ze sobą, szacunek utrudnia by wzajemnie osiągneli
kompromis. Rodzice tracą dziecko. Żyją jak zwierzęta i żrą się między
sobą. Teraz rozumiesz, dlaczego normalny ojciec nie chce szacunku, bo
taki pozorny szacunek niszczy więzi, a brak szacunku umożliwia rozmowę
o błędach, o tym co dziecko czuje i to w konsekwencji powoduje, że
siebie rozumieją, siebie szanują.....wcześnie tylko udawali szacunek,
bo tak nakazuje społeczeństwo i tym samym się oddalali, czyli
nieszanowali.
|