Data: 2008-10-15 06:40:15
Temat: Re: Mieso mielone
Od: "Mariusz" <m...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wyciac nozem maly waski klin w srodku klopsa do polowy glebokosci, zeby
> stwierdzic, czy mieso na pewno jest calkowicie ugotowane.
OK. w sumie udalo sie upiec (ugutowac) jak trzeba.
> Gdy klops sie piecze, masa miesna sie kurczy i naokolo tworzy sie sos w
> tej keksowce. Gdy klops upieczony, odstawiam na 15 minut, w tym czasie
> robie zasmazke i zlewam caly plyn z keksowki na patelnie i robie sos,
> doprawiajac sola, pieprzem i sosem sojowym.
No wlasnie... Kurcze. Troche za pozno:(
Nie zlalem sosu (nie wpadlem na to. Chyba jestem ograniczony) i on zostal w
klopsie i wsiakl:(
Ale zdobylem doswiadczenie czego przy klopsie raczej nie nalezy robic:
- nie radze przesadzac z dodawaniem do masy miesnej wczorajszych ziemniakow,
- nie radze tez przesadzac z iloscia bulki (moczonej, czy tartej),
- nie radze uzywac zbyt drobno zmielonego miesa,
- lepiej byloby uzywac miesa z wieksza domieszka wolowego,
- sos (tluszcz) lepiej zlewac,
wzystkie te rzeczy powoduja, ze klops jest takitroche mdly i konsystencja
przypomina pasztet. Moze nie ma to wielkiego wplywu na smak, ale na ogolna
przyjemnosc jedzenia - zasadniczy. Lepiej jesc cos troche "chrupiacego" w
zebach niz takie maziaste troche.
Coz, czlowiek uczy sie na bledach. Szkoda, ze najczesciej na swoich.
Dziekuje za pomoc
Mariusz
PS
Ale kardamon sie sprawdzil swietnie.
M
|