Data: 2018-07-15 14:21:13
Temat: Re: Mięso puchnie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
> Taki wojskowy chirurg traumatolog, którego nazwisko "diabeł". Jego
> nazwisko inaczej brzmi, ale w ruskiej kulturze w przetłumaczeniu na
> polski to diabeł.
Człowiek strzela, dyabeł kule nosi -- to też u tych wojaków ostatnio
staje się powszechne.
> Jak czasami bywałam w Realu (tym starym oczywiście) to kupowałam
> polędwicę długodojrzewającą w plasterkach, w opakowaniu -nie pamietam
> już jakiej firmy. Bardzo mi smakowała.
No więc właśnie. Była. Smakowała. I nic się pod tym względem nie
zmieniło. Jest dalej, jak nie ta, to inna. Marketom dobrze wychodzi
handel wyrobami długodojrzewającymi, suchymi, czy ogólnie trwałymi.
Może nawet lepiej niż mniejszym podmiotom. Mają tego dużo, jest
w czym wybierać. Spektrum geograficzne bardzo szerokie. Ja lubię
hiszpańskie chorizo -- no i proszę, w Biedronce mają. Nie gorsze
niż w Hiszpanii.
> Jak są specjalizowane sklepy z mięsem i wędlinami to powinno to być
> świeże i nie nafaszerowane żadnymi konserwantami. Przydałby się gdzieś
> niedaleko mnie taki sklep. Wiedziałabym przynajmniej gdzie i po co
> konkretnie idę :-)
Mam taki. Sklep firmowy zakładów odległych o jakieś sto kilometrów.
Ci w całej Warszawie mają tylko cztery placówki (teraz sprawdziłem
w sieci) -- ale to nie problem przecież, podobnych firm jest więcej,
każda na swój sposób się stara. Trzeba sobie poszukać.
>> Do moczenia użyłem soli wziętej z kuchni, bo mnie nogi
>> zbyt bolały, by chodzić po sklepach w poszukiwaniu innych.
> Podobno dobrze jest też wsypać do wody proszku do pieczenia,
> bo ją zmiękcza.
A stopy nie będą piekły po tym?
>> Na specjalną sól do moczenia nóg natknąłem się przy okazji
>> (pewnie mi ją w supermarkecie specjalnie na drogę wywlekli).
>> Była wielokrotnie droższa od tej do solenia, choć jej głównym,
>> a w zasadzie jedynym składnikiem był NaCl.
> Może to była ta ze sławnego Ciechocinka.
Wątpię. Ta zresztą po wywiezieniu z Ciechocinka staje się dla
mnie zwykłą solą. Jeśli chodzi o nogi, preferuję ich moczenie
w roztworze pierwotnym, bezpośrednio w starannie wybranym morzu
lub oceanie.
--
Jarek
|