Data: 2008-11-17 14:51:34
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szpilka <s...@t...pl> napisał(a):
> > a mi sie zdaje, ze sie mylisz :)
>
> A mi się zdaje, że Tobie się źle zdaje ;-P
a mi, ze Tobie :P
> > dokladnie, po co wiec wsadzac cokolwiek do jedzenia.
>
> Bo większa frajda z paczki.
ale tylko dla niektorych- o to Ci wlasnie chodzi??
> >> > krecisz sie w kolko, Ja juz nie zamierzam.
> >>
> >> Twarda bądź. Dasz radę ;-)
> >
> > oczka Ci juz plasaja w lewo i w prawo. Ja tak nie chce :)
>
> Moje oczka mają się całkiem całkiem :-)
a te plasy to co to jest?
> > 100% nie. Ale na 100% nie unieszczesliwie tych paru.
>
> Jednego.
i on sie juz calkiem nie liczy, bo jedno?
> A i tak zostały podane propozycje co zrobic by nieszczęśliwe się nie czuło.
wiem, sama podalam.
> > gdzie i kiedy?? wymyslacie az glowa boli z ta tradycja.
>
> U mnie na wsi ;-P
> Odkąd pamiętam Mikołajki, święta BN były zawalane słodyczami. cytrusami,
> oprócz głównego prezentu.
> Mama przynosiła paczki z pracy - wszystko słodycze. Paczki w
> przedszkolu/szkole: jakaś zabawka plus słodycze/pomarańcze, poczęstunki z
> okazji świąt - słodycze.
bo tanio wychodzilo. A nie, ze tradycja. Tradycyjnie to sie rozge dawalo.
> > ale czemu od razu edukacyjna- przeciez nie musi sie kupowac encyklopedii
> > albo globusa.
>
> No edukacyjne tu padły więc do nich piję.
> Ok, moga byc inne, takie zwykłe: samochodzik/lalka, albo cos w tym stylu.
> Ale i tak nie dogodzisz.
ale mozna dogodzic w zakresie czegos pewnego.
> > Szpilka ja tu mowie o calkoitej eliminacji slodyczy. A nie o jakichs tam
> > substytutach.
>
> Ale tak się nie da!
pistolet Ci przystawiaja do glowy??
> Może rodzice zdrowych dzieci chcą by ich pociechy dostały w paczce prócz
> zabawki jakiś słodycz. Tak własnie dla podtrzymania 'tradycji'
to niech dadza w domu.
> Nawet jeśli w 1 roku przejdzie paczka bez słodyczy. Dlaczego dzieci mjaa
być
> skazane na takie okrojone paczki przez 4 kolejne lata, a może i dłużej jak
> też alergik będzie z nimi przez cała podstawówkę do jednej klasy chodził.
dlatego, ze to jedno dziecko moze byc Twoim....i bedzie mu pzrykro. Bardziej
niz kazdego dnia. Mikolaj mu dal paczke zupelnie nie pod niego...
>
> Naprawdę prościej jest albo takiemu wsadzic do paczki coś nie uczulającego
> go, albo go nauczyć, że cała grupa nie będzie się dostosowywac do niego
> przez x lat.
ale tu nie chodzi _tylko_ o uczulenie. Tutaj to raczej rodzice powiini sie
nauczyc wiecej empatii dla pozostalych dzieci/rodzicow. dzieci nawet nie
zauwazja ze czekolady nie ma. Dostana w domu.
>
> > wie?? poczytaj moze listy do Mikolaja od dzieci ........ile tam
> > oczekiwan ...slodyczy....:>>>
>
> Skąd mam takie listy wytrzasnąć? Nie czytam cudzej korespondencji ;-P
publikuja na necie (nawet mozna pobawic sie w takiego Mikolaja)
>>dokladnie. Dla mnie jest roznica w prezencie od mIkolaja, raz do roku a
> > codziennym, nieswiatecznym podwieczorku. Jesli dla Ciebie nie ma, to sie
> > pokrecimy w koleczko :)
>
> Ja patrzę ogólnie na odczucia takiego dziecka. Czy to z okazji świąt czy
> podwieczorku.
to popatrz sie na niego w kontekscie _prezentu z okazji Mikolaja_.
>
> >> To jest
> >> > prezent z okazji Mikolaja. I z tej jednaj okazji _mozna , calkiem
> >> > prosto,
> >> > _WSZYSTKIE- dzieci uszczesliwic,
> >>
> >> A w inne dni dzieci nie maja prawa byc szczęsliwe?
> >
> >
> > maja. jw.
>
> j.w.
czyli ma byc nieszczesliwy. Wszystko jasne.
> > a ja wracam do specjalnosci prezentu od Mikolaja.
>
> Prezent od mikołaja, paczka na dzien dziecka, cukierki z okazji urodzin
> dziecka, itp
> Tych specjalnych dni jest więcej.
ile na caly rok......
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|