Data: 2008-11-17 15:07:07
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: " Iwon(K)a" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szpilka <s...@t...pl> napisał(a):
> > zabraniac/nie dawac slodyczy.
>
> Owszem, ale nie uchronię go od widoku słodyczy, dzieci jedzących słodycze
> itp
no tak. Jakos przeoczylam :) (moze i mi sie oczka....)
> >> Tylko jemu?
> >
> > a co nie liczy sie zupelnie?
>
> No to liczy się tylko ten jeden a reszta już nie?
tez sie licza. Dostana przeciez prezenty. A nie tylkop ten jeden.
> Odwracasz kota ogonem.
nie pasuje Ci taka argumentacja?? nagle zobaczylas to jedno dziecko??
> Nie chodzi mi o to by pozbawić takie dziecko łakocia, tylko dac mu takie
> jakie może zjeść.
a jak nie moze wcale??
> Zreszta podejrzewam, że dziecko chore nie mogące jeść np czekolady, jest
> przezwyczajone do jej braku, i przykro mu raczej nie będzie. A ucieszy się
> że tez dostało w paczce oprócz zabawki cos słodkiego.
a ja podejrzewam, ze bedzie mu fajniej jesli dostanie wreszcie wszystko to
co inni. Szczegolnie od Mikolaja....
>
>
> >> 1 do 25?
> >
> > nawet 1 do 50!
>
> j.w.
co jw?? nie liczy sie??
> > niby nie, ale z tego to moze wyjsc pelno niedomowien :)
>
> Raczej pełno 'gdyby' i 'a jesli' ;-)
czyli lepiej na temat :)
> > bo Mikolaj przychodzi tylko raz w roku.....
>
> Dzień dziecka też jest raz w roku, i urodziny, i wielkanoc z czekoladowymi
> zajączkami, i...
a dostaja wszystkioe dzieci paczki z okazji urodzin jednego dziecka?
i czy na dzien dziecka tez dzici dostaja paczki??
wielkanoc- nie spotkalam sie z ogolnoszkolno/przedszkolno prezentami- wiec
nie wymyslaj na sile.
> >
> > Sylwia nie wymyslaj na sile :)
>
> To nie na siłę. Ot pierwsze lepsze do głowy mi przychodzące przykłady. Nie
> pocę się nad wymyslaniem ich ;-P
to jeszcze gorzej....
>
>
> > zapewne tez mozna by bylo jakos to rozwiazac,
>
> Jak?
> Zero paczek dla wszystkich?
> Czy może absencja tego dziecka w dniu mikołajek?
paczka ktora dogodzi wszystkim.
>
> > wystarczy troche zyczliwosci.
>
> Życzliwością jest dodanie do paczki łakocia odpowieniego dla tego dziecka.
mowimy o czyms takim, jak niemoznosc kompletna.
>
>
> W tym przypadku, o ktorym piszemy, jest cala
> > masa _latwych_ rozwiazan. Nawet z zyczliwoscia nie trzeba sie az tak
> > bardzo
> > wysilac.
>
> No własnie. :-)
co no wlasnie?
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|