Data: 2001-06-13 08:49:41
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Od: "lech" <l...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Mieszkam w poblizu Ciebie:) , milin mam od kilku lat i okrywam ziemia
tylko korzenie (jak u roz),
> jest chyba dosc odporny, bo nic sie zlego nie dzieje.
> Glicynie posadzilam jesienia, rowniez zabezpieczylam w ten sam sposob,
ale ta zima byla wyjatkowo
> lekka.
> Czy rzeczywiscie jest nieodporna i trzeba ja opatulac;) ?
>
> Pozdrawiam Wszystkich:)
> Eva
Witam !
Rozmawialem wczoraj z firma "Ogrod Marzen" z Pulaw ( mniej wiecej ta sama
strefa klimatyczna, chociaz moze jest tam nieco chlodniej) i maja zle
doswiadczenia jesli chodzi o milin.W kazdym razie raczej odradzali. Przyznam
sie, ze jestem w rozterce, bo pnacze bardzo mi sie podoba ( co prawda
widzialem je tylko na fotografiach). Poki co obsadzilem tyl budynku mojej
firmy winobluszczem trojklapowym, a rosnace tuz obok wysokie sosny
winobluszczem pieciolistkowym.
Ale choruje na milin. Moze ktos jeszcze sie odezwie i doradzi.
Jesli mozesz napisz z jakiej jestes miejscowosci, moze byc na priva
zdrowia Leslaw
|