Data: 2013-07-07 16:19:13
Temat: Re: Mój chłodnik - przypomnienie :-)
Od: Feniks z popiołów <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-07-07 12:39, Aicha pisze:
> W dniu 2013-07-06 19:57, Feniks z popiołów pisze:
>
>> Ja tam wolę tradycyjny chłodnik bezmięsny, ale za to z dużą ilością
>> gotowanych jaj. :)
>
> Ja też byłam sceptyczna, bo już letnie czy chłodne zupy na mięsie są
> dla mnie mało apetyczne
No właśnie.
> , ale mięso chude i dodatkowo pozbawienie zupy "ok" sprawiły, że była
> jadalna, nawet bardzo :)
Muszę przetestować, ale raczej z kurczakiem i to wrzuconym na moment
przed podaniem, żeby nie zdążył przesiąknąć burakiem. Cielęcina
natomiast po ugotowaniu i wychłodzeniu w lodówce ma bardzo zwartą
(żelatynową) konsystencję, a coś takiego mi w zimnej zupie nie odpowiada.
Jajo - to jest to. Zwłaszcza jajeczka przepiórcze, jak w linkowanym
przepisie Sowy. Natomiast sam Sowa mi podpadł jako kucharz, bo kiedyś w
porannej TV go widziałam, jak nie za bardzo potrafił odróżnić jakościowo
dobrą białą kiełbasę od gorszej.
Ewa
|