Data: 2002-03-08 15:44:02
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: EDI <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pt, 08 mar 2002 09:50:33 GMT news:08032002.303BF007@T-1000.org
Izabella Wieczorek napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)
> Jak wiadomo danymi statystycznymi bardzo łatwo manipulować:-). Nie
Mozna je roznie interpretowac, jednak cyfry sa coraz wieksze
> zwracając uwagi na to, że a) panna z dzieckiem nie jest traktowana
> jak ladacznica i zmniejszyła się presja żeby brać ślub, b) samotna
> matka ma wyższy zasiłek wychowawczy więc choćby ze względów
> ekonomicznych w pewnych okolicznościach ludzie nie decydują się na
> ślub.
to teraz wiemy czemu tak bardzo pragna legalizacji konkubinatu.
> Ile par nie jest zameldowanych pod wspólnym adresem?
> Przecież jeśli nie mają ślubu, to nie prowadzą wspólnego
> gospodarstwa, a dziecko oficjalnie wychowuje się bez ojca (bo
> domyślnie jest meldowane z matką). Moim zdaniem to bicie piany.
No a ile jest teraz rozwodow w porownaniu jak bylo kiedys ?
Nie tak dawno bylem z zona na imprezie, przecietna wieku 30-40 lat.
Praktycznie same rozwodki i rozwodnicy. Na poczatku wszyscy mysleli ze
jestesmy kochankami, bo nie mogli uwierzyc ze jeszcze jestesmy
malzenstwem i ze sie jeszcze kochamy.
--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
|