Data: 2010-10-06 01:02:11
Temat: Re: Myślę że ważne dla m/k
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha napisał(a):
> W dniu 2010-10-06 02:39, glob pisze:
>
> >> nie tylko o krzywdy w potocznym poj�ciu chodzi.
> > To o co jeszcze, je�li nie o krzywdy w potocznym poj�ciu, bo zaczynasz
> > by� tym stwierdzeniem intryguj�ca, znaczy zaciekawi�a� mnie,
> > tajemnicza kobieto?
>
> Taki przyk�ad: opieku�czo�� jest OK, prawda?
> A nadmierna opieku�czo��? Taka, kt�ra wr�cz uniemo�liwia dziecku
> samodzielne rozwini�cie skrzyde�? Cokolwiek si� stanie, rodzice pilnuj�,
> �eby sobie dupki nie pot�uk�o. Oczywi�cie maj� najlepsze intencje i nie
> zdaj� sobie sprawy, �e rujnuj� potomkowi przysz�e �ycie. I co, by�oby
co
> wybaczaďż˝, czy nie?
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
Nadopiekuńczość to skrywana nienawiść do dziecka, tu też zabrano mu
jego prawo do rozwoju, ze skrytego egocentryzmu, najbardziej
zajadłego, który nie pozwala pogodzić się z tym, że dziecko ma własne
życie które musi wybudować, inaczej będzie kalekie, więc jest to
potworna krzywda najczęściej robiona przez konserwatystów.
|