Data: 2006-06-17 12:50:30
Temat: Re: NASTOLATKA Z ZESPOLEM ASPERGERA
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun <interfere@o~wywal~2.pl> napisał(a):
> > Znam to z autopsji - mam to samo, choc nie mialem tyle
> > szczescia i zdiagnozowano mnie znacznie pozniej.
> Obawiam się, że młoda rozmówczyni zrozumie, że w ISTOCIE
> MASZ TO SAMO podczas gdy zapewne masz coś innego;-)
Hmmm. Racja - precyzyjniej byloby powiedziec "brakuje mi tego samego co
Tobie", w sensie: braku/niewydolnosci okreslonych mechanizmow psychicznych.
Oczywiscie, w toku mojego zycia zapewne wyksztalcily mi sie jakies mechanizmy
zastepcze lepiej lub gorzej supresujace te dysfunkcyjne. Elli i kazdy inny
aspergerczyk zapewne wyucza sie inneg, niepowtarzalnego zestawu supresorow. I
to ich rozni.
> Widziałeś dwie takie same osoby z AS ;-)?
Jak juz wczesniej pisalem - nigdy nie widzialem osoby, o ktorej bym wiedzial,
ze ma AS.
(...)
> > Kpina, niezrozumienie, sarkastyczna zlosliwosc, ublizenia,
> > dorabianie geby, pogarda i lekcewazenie - to faktycznie w
> > pewnych okolicznosciach moze byc nie do zniesienia. Ale
> > brak "przyjaciol"? A po cholere Ci oni?
> W tym okresie (13,5) "normals" (czy "neurotypicals" hehe
> dobra sobie ta wikipedia) są niewolniczo zależni od grupy
> rowieśniczej,
Byc moze. Ja w tym wieku takiej zaleznosci nie czulem - przynajmniej nie z
wlasnej woli. A od, bodajze, 14 roku zycia juz praktycznie mieszkalem sam i
nie mialem glebszych kontaktow z rowiesnikami.
> więc nie można zakładać, że ktoś z AS akurat w
> okresie dojrzewania zadowoli się stwierdzeniem "po co ci
> oni".
Nie musie sie tym "zadowalac". Wazne, by sobie na to odpowiedzial...
> Poza tym spektrum problemów w AS może być zmienne i
> niekoniecznie obejmować brak potrzeb społecznych,
I chyba nie obejmuje. Zanik, badz nie rozbudzenie tych potrzeb to pewnie
kwestia wtorna.
(ciach) zgoda
> (...) dla Elli to chyba jeszcze za wcześnie :-).
Co znaczy "za wczesnie"? Za malo upokorzenia jeszcze zaznala? Tak czy inaczej
- i tak predzej czy pozniej to (tj. swiadome przyjecie polityki mniejszej badz
wiekszej izolacji i eksploatacjonizmu) ja czeka. Juz moze zaczac sie oswajac z
ta mysla...
> Poza tym dziewczęta mogą mieć silniejszą motywację
> "dospołeczną".
Taaak? Skad wiesz? Ja bym obstawial, ze - jesli na tej plaszczyznie w ogole
istnieje jakikolwiek dymorfizm plciowy - to mezczyzni sa bardziej
"socjalistyczni" niz kobiety.
> W pewnym sensie modelowe wydają mi się w tym miejscu relacje
> osób, które od urodzenia mają deficyt automatycznego
> rozpoznawania ludzkich twarzy.
(ciach) IMHO to dobra analogia. Od dawna snuje rozwazania "jak to jest byc
czyms, czym sie nie jest"...
> > wypadku najlepszym podejsciem do ludzi jest cos na ksztalt
> > "eksploatacjonizmu" - nawiazywac glebsza znajomosc ze
> > starannie wyselekcjonowana osoba i korzystac z tego co
> > moze ona zaoferowac (towarzysko, dydaktycznie,
> > emocjonalnie) do momentu az sie "zuzyje" - w praktyce:
> > Twoj wizerunek w jej oczach zostanie skompromitowany a
> > pula wzajemnej wymiany swiadczen (towarzyskich,
> > dydaktycznych, emocjonalnych) zostanie wyczerpana. Pozniej
> > nalezy czekac az trafi sie na nowego "zywiciela"...
> Heh, zastanawiam się na ile to "pierwotne" a na ile "wtórne"
> bo niby skąd to:
Oczywiscie, ze wtorne.
> > Wtorne skutki, dekompensacje Zespolu Aspergera takie jak
> > lęki i depresja (z myslami samobojczymi wlacznie)
To akurat nie z powodu "braku przyjaciol"...
> A przy okazji, wiedz że jesteś przedmiotem eksploatacji z
> mojej strony, jako, że czytam z zainteresowaniem Twoje posty
Hmmm... Zarumienilem sie jak dziewica ;-)
> (no może z wyjątkiem tych do Ducha, które czyta już tylko
> Sławek)
Hmmm... To co w takim razie czytasz? Przeciez poza paszkwilami na PPP
(Prawicowych Politycznych Paranoikow) ja tu niewiele pisze.
pozdrawiam
quasi-biolog
PS: Tak z ciekawosci - czy z moich tekstow choc troche przebija moja
aspergerskosc?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|