Data: 2005-12-30 17:30:15
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dp2unm$1v5j$1@news.mm.pl...
>> tzn nie przyjmuje w dmiu kiedy ma wizyty domowe?
>
> Albo w dniu, albo w danych godzinach.
> W każdym razie tak to w naszej przychodni wygląda(ło).
to wlasnie o to mi chodzilo. wizyty w przychodni mial skorocone bo
mial jechac na wizyty domowe, a chorych(zdrowych) dzieci mial tyle samo.
>
>> no chyba kazdy wie, ze sie rozdwoic nie da. ale chodzilo mi o
>> krotszy czas w przychodni bo trzeba jeszcze pojechac na
>> wizyty domowe.
>
> Ale pacjenci danego lekarza wiedzą, że w takich, a takich godzinach po
> prostu go nie ma w przychodni, więc i tak wtedy nie przychodzą. Z kolei
> jeśli jakiś przypadek jest nagły czy ciężki, to przyjmie go inny
> dyżurujący lekarz.
za "moich czasow" rejestrowano sie z rana, i upychano lekarzowi pacjentow
juz rano. mial sie wyrobic obojetnie czy wyjezdzal do pacjentow czy nie z
taka sama
iloscia dzieci. nie daj Boze byl okres chorob, to wtedy wlasnie imo tracily
tylko dzieci.
iwon(k)a
|