Data: 2003-08-30 10:37:47
Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bipnp6$288i$1@foka1.acn.pl...
> eTaTa
> <e...@p...onet.pl>
> news:bios1v$up$2@news.onet.pl:
>
> > Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> > właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> > by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> > wegetacji w społeczeństwie.
> >
> > A - mam prawo?
> No właśnie.
> Czy masz prawo udawać demiurga?
To ja pytałem :-)))
Pewnie nie. I teraz, właśnie o to przytępianie,
w imię "dobra" chodzi.
> > B - mam środki, ale niepewną skuteczność.
>
> Jakie to środki?
Choćby pokazanie co ja uważam za słuszne, a z czym się nie godzę.
A przecież właśnie to powinienem zrobić, a zdrugiej strony,
nie mam "ostatecznej" wiedzy na ten temat :-))) zwłaszcza o skutkach.
Więc mogę wybrać któryś model i stosować - prikazy.
> Co się stanie, jeśli dziewczynka pozostanie niewrażliwa na Twoje zapędy
> demiurgowskie? (Nie mówię tylko o stępianiu nadwrażliwości). Nie
zniechęcisz
> się i nie odtrącisz?
Eee nie :-))
To tak jak z Marselem, udaje tępego - a mnie, to nie zniechęca :-))
> > C - mam debilne przeświadczenie, że robię słusznie.
>
> Jakże by mogło być inaczej.
>
> > D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> > (bezpowrotnie)
>
> Bój się, bój. Niech ta bojaźń Cię poprowadzi.
Ale się nachodzę :-))
Pamiętasz sprawę pożarcia tortu?
Przecież nie będę wszystkiego stale chował,
musi być zastosowana mikromanipulacja.
A może nie musi?
Dziewuchy proponowały, by aż do porzygania się, ją przetrzymać,
ale czy to, nie manipulacja?
ett
|