Dnia Fri, 13 Nov 2015 09:06:28 +0100, Stokrotka napisał(a):

>>> Ja zastanowiłbym się czy pies nie odgryzie kiedyś kawałka
>>> takiej butelki i nie połknie go wraz z ostrymi krawędziami
>>> co mu przekłują brzuch...
>>
>> Ty nie próbuj, ale pies w tej kwestii jest chyba mądrzejszy - jeszcze nie
>> spotkałam niekompletnej butelki. Pies chyba skądś wie, że PET to rzecz
>> NAPRAWDĘ BARDZO elastyczna z samej istoty przedmiotu 3-]
>
> Nie dawaj psu PET do obgryzania i do zabawy, zamiast kości.
> Może się pokaleczyć.
> Jako aportu i do zabawy doskonałe są butelki z miękkiego plastiku
> jak czasem po szamponie na pszykład.

PET jest z natury swej BARDZO!!! elastyczny - inaczej nie dałoby się z
niego tak łątwo wytłaczać tych butelek. Pies ma szczęki jak smok, a do tej
pory tylko je spłaszcza, zostawiajac ślady ząbów co najwyżej. Jesli mam
jakiekolwiek opory, to raczej ze względu na samo tworzywo, raczej trujace,
oraz klej spod naklejek. Dlatego teraz otrzymuje butelkę tylko w razie
ewidentnej nudy - bo to zawsze się sprawdza, od dzieciństwa robiłąm mu
zabawki na sznurku z takich butelek, bo bardzo lubi ich trzask i opieranie
się naciskowi, kiedy są wypełnione powietrzem, a kiedy już je przedziurawi,
to zgryza na płasko, ale już bez takiego entuzjazmu.
Tak czy siak - nie dostaje ich już tyle co kiedyś, bo skoro dzieciom nie
należy podawać jedzenia picia z plastików, to i psom. Wydzielają się
bowiem szkodliwe substancje.

--
XL
http://www.fronda.pl/a/humanizm-tez-ma-swoje-granice
,56445.html