Data: 2005-01-29 09:02:04
Temat: Re: Nie rozumiem.
Od: zielsko <zielsko_p@_wytnij_to_tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 28 Jan 2005 20:48:19 +0100, w wiadomości
<4...@p...pl> sygnowanej gazebo zanalazło się:
[...]
> ma, pisalem, ze ma, bardzo duzy, ale sam fakt, ze ma nie jest
> wystarczajacym powodem aby ubezwlasnowlnic drugiego czlowieka w kwestii
> decydowania o swoim byc albo nie byc, a czy moze byc tak naprawde
> chlodna kalkulacja dotyczaca naszegom zycia, czy w ogole czyjegos zycia
> jesli rozpatrujemy to osobowo a nie pionki w statystyce?
Ale już poniżej piszesz że powinno się ratować. Czyli co ratować ale
czasem nie? A ja się pytam dlaczego? Dlaczego raz dopuszczasz
"ubezwłasnowolnienie" a potem nie?
<demagogia>A co to ktoś z niepomyślną diagnozą nie może się
wieszać?</demagogia>
[...]
> w samobojstwie polegajacym na powieszeniu czy podcieciu zyl nie tylko
> powinien, ale jeszcze przedsiewziasc dodatkowe kroki
A w innych przypadkach nie?
[...]
> zgadza sie, w czym to jednak zmienia samam istote problemu? zreszta i tu
Zasadniczo zmienia.
> i tu moga dzialac (dzialaja) emocje czy depresja czy inne czynniki
> wplywajace na decyzje
O akceptacji naturalnej śmierci. Oczywiście że działają.
[...]
> niestety
Mówią też tak:
http://www.opiekapaliatywna.com.pl/articles.php?ful=
1&id=65
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.w.szu.pl/
|