Data: 2005-12-06 09:28:34
Temat: Re: Nie trafiłam
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sowa <m...@w...pl> napisał:
> Użytkownik "zło?liwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
> news:dn3ha6$i9c$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > A z drugiej strony ( skoro już się dopchałam do głosu ) wczoraj w sklepie
> > zabawkowym to prostu smutno mi się zrobiło. Mikołajki stały się ?więtem
> > komerchy.
> A czego się spodziewałaś? Znasz jakiekieś niekomercyjne święta?
> Sami to napędzamy owe prezenty kupując i wmawiając dzieciom że "Mikołaj/
> aniołek/zajączek przyniósł", chyba juz lepiej że wiedzą że to się nie bierze
> z nikąd i nie da się dostać gwiazdki z nieba, za to warto uświadomić, ze
> ładnie by było się zrewanżować najbliższym jakąś laurką, czy plastelinowym
> stworkiem, za pamięć.
> BTW - Nie było u nas zwyczaju dawania prezentów ani na Mikołaja, ani na
> zajączka. Poznałam tez święta dopiero będąc studentką.
A ja pamietam nastroj magii, kiedy budzilam sie jak bylo jeszcze szaro,
zeby otworzyc cos co znalazlo sie w zupelnie niewytlumaczony sposob przy
łóżku. Pamietam, ze dostalam gre, ksiazke i konewke do podlewania
kwiatkow (mialam chyba 6 lat). I pamietam, swoje zdziwienie skad Mikolaj
wiedzial, ze moj Tata interesuje sie jazzem ;-)
To jest jedno z moich pierwszych zachowanych wspomnien.
Dlatego tak jak złosliwa chcialam, zeby moich dzieci to nie ominęlo i tez
chcialam zabic wzrokiem pewną gadatliwą kobiete ;-)
Pozdrowienia,
Lila
|