Data: 2007-09-26 09:44:14
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia pisze:
>>> Angielski we Włoszech mało Ci się przyda.
>> Angielski na statku - tam mało Polaków, w obsłudze też.
>
> Na dzieciach pisałaś, ze mowisz koślawo, ale mówisz. Uwierz, to wystarczy.
Hm.
> W zasadzie wystarczy sie zastanowic jak Ty bys sie poczuła, gdybys byla na
> miejscu Araba - i masz odpowiedź.
Problem polega na tym, że Arab twierdzi, że moje odczucia a jego to
niebo a ziemia. Ja mam zakodowane "pilnowanie" chłopa, on nie ma
zakodowanego "pilnowania" baby. Jego tolerancja takich sytuacji jest o
niebo większa od mojej. Chociaż moja od pewnego czasu też wzrosła. Robię
więc założenie, że, tak jak twierdzi, będzie mu trochę żal, ale skakać z
tego powodu z okna nie będzie.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|