Data: 2007-09-26 10:11:19
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fddbbu$mji$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Szpilka pisze:
>
>>> Problem polega na tym, że Arab twierdzi, że moje odczucia a jego to
>>> niebo a ziemia. Ja mam zakodowane "pilnowanie" chłopa, on nie ma
>>> zakodowanego "pilnowania" baby. Jego tolerancja takich sytuacji jest o
>>> niebo większa od mojej. Chociaż moja od pewnego czasu też wzrosła. Robię
>>> więc założenie, że, tak jak twierdzi, będzie mu trochę żal, ale skakać z
>>> tego powodu z okna nie będzie.
>>
>> U mnie na odwrót. Czynnikiem odwodzącym mnie od wycieczki byłoby branie
>> pod uwagę samopoczucia chłopa, niż chęć jego pilnowania :-)
>
> Szsz, o tym piszę. Ja się źle czuję bo mam zakodowane "pilnowanie" i bez
> niego jest kicha (nie chodzi mi o takie prawdziwe pilnowanie, po prostu ja
> BARDZO nie lubie jak on wyjeżdża i ja muszę sama spać czy cuś). On tak nie
> ma.
Rozumiem, tez tak mam. Jak mój w delegacji, że noc poza domem, to za cholerę
zasnąć nie mogę. Ale mój też tak ma. Oczywiście ja w delegacje nie jeżdżę,
więc nie o jego zapypianie mi chodzi, ale ogólnie. Tak samo ja i mój mąż nie
moglibyśmy bezsrtesowo się cieszyć wypoczynkiem, wiedząc że druga osoba
została sama w domu.
Sylwia
|