Data: 2013-09-26 22:12:56
Temat: Re: No tak...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 26 Sep 2013 21:19:37 +0200, Stefan napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1ios0xf8kf94o.dbyf2wyb03l2.dlg@40tude.net...
>>>
>> Ja się poważę następnym razem na lisiecką, bo bardzo lubię.
>> http://wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content
&view=article&id=722&Itemid=4
>
> Ten przepis na "lisiecką" ma tyle wspólnego z kiełbasą lisiecką jak ja z
> kard Dziwiszem - mieszkamy w Krakowie.
> Bardziej wiarygodne jest
> http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?ur
i=OJ:C:2010:028:0026:0031:PL:PDF
> ale najlepszy przepis nie zastąpi ręki wysmienitego masarza, doskonałego
> mięsa, dobranego drzewa i (w co nie uwierzycie) odpowiedniej pogody...
> pozdr
> Stefan
Owszem, przepis może i uczciwy, ale... żaden producent nie podaje wszem i
wobec wszystkich!!! szczegółów wytwarzania swego hitu, to wiem na pewno.
Kluczowy czynnik (lub czynniki) się zataja, komponując technologię tak, aby
zachowała powierzchowną spójność bez niego :-)
Oto przykład może niezbyt dokładnie oddający istotę - ale przytoczę: w
początkach mej kariery w pieczeniu ciast bardzo chciałam nauczyć się piec
pewne ciasto, które jadałam na przyjęciach u znajomej. Byłam na tyle
namolna, że w końcu dała mi przepis, chociaż niechętnie. Wypróbowałam go
ładnych parę razy i za każdym razem to nie było to, ciasto wychodziło
owszem, kruche, ale twarde i wcale się nie rozsypywało pod naciskiem
widelczyka. Żaliłam się znajomej, a ona tylko się obłudnie uśmiechała, niby
mnie żałując i powątpiewając w moje umiejętności.
Aż raz wykorzystałam do ciasta mąkę grysikową, krupczatkę. Po prostu
dlatego, że innej nie miałam, a brak "przepisowej" tortowej zauwazyłam,
kiedy był już późny wieczór i w dodatku jajka wybite ze skorupek czekały na
wykorzystanie...
I rano olśnienie: ciasto twarde bezpośrednio po upieczeniu - przez noc z
nadzieniem się "przegryzło", skruszało tak, ze stało się aż sypkie i
okazało się tym moim wymarzonym ciachem :-)
Klu sprawy tkwiło w MĄCE KRUPCZATCE! - o czym znajoma ani myślała mi
powiedzieć, sprowadzajac na manowce mąką tortową, abym nie mogła jej sztuce
dorównać :-)))
|