Data: 2012-09-22 10:23:57
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-21 22:50, Aicha pisze:
> W dniu 2012-09-21 21:05, medea pisze:
>> W dniu 2012-09-19 00:39, Aicha pisze:
>>> W dniu 2012-09-18 23:49, Ikselka pisze:
>>>
>>>>>> Spróbuj kiedyś zrobić z serka topionego (takiego zwykłego w
>>>>>> złotkach) -
>>>>>> rozpuścić w rondelku, dodając słodkiej śmietanki aż uzyska pożądaną
>>>>>> konsystencję, przyprawić. Możesz też dodać tego pleśniaka. Równie
>>>>>> szybkie, jak Knorr, a pewnie lepsze i satysfakcja większa. ;)
>>>>>
>>>>> Jakoś po wizytacji linii produkcyjnej serków wolę używać ich jak
>>>>> najmniej.
>>>>
>>>> Ja ich używam tylko sporadycznie, z prostego powodu - bo sama
>>>> PAMIĘTAM, jak
>>>> wygląda i smakuje serek topiony, taki prawdziwy. ostatnio jadłam taki
>>>> jakieś 20 lat temu.
>>>
>>> Ja tam sobie sama robię, taki ślunski. Z tego, co zapomnę w lodówce
>>> ;)))
>>
>> I z czegoś takiego też udałby się sos serowy?
>
> Raczej nie bardzo. Po pierwsze - trochę grudek zostaje, po drugie -
> nigdy nie próbowałam go rozpuszczać ponownie, po trzecie - kminek.
>
Kminku można ostatecznie nie dodawać, jeśli chciałoby się przeznaczyć na
sos. No ale, jak czeremcha słusznie zauważyła, serki topione robione są
z serów żółtych, więc siłą rzeczy smak musiałby być inny. Z tego co
pamiętam, hauskyjza jest taka bardziej ciągliwa od zwykłych topionych
serków, które mają kremową konsystencję. Swoją drogą muszę kiedyś
spróbować. Z dzieciństwa pamiętam, że ten zapach smażonego sera wyganiał
mnie z domu, dziwiłam się, jak rodzice mogą się tym zachwycać, ale z
wiekiem smak się zmienia, może już do niego dojrzałam, jako ten
zgliwiały ser. ;)
Ewa
|