Data: 2012-10-05 21:06:56
Temat: Re: No, to co u Was dzisiaj na stole?
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-23 17:22, krys pisze:
>> Serek biały nie pierwszej świeżości, taki lekko skwaśniały rozgniatam
>> widelcem w miseczce, kładę na deseczce (którą mam specjalnie do
>> odgrzewania rano chleba zamocowaną na kaloryferze), lekko solę i
>> przykrywam talerzykiem. Kiedy już konsystencja zrobi się bardziej
>> hmmm... ruchliwa ;) a zapach lekko zabójczy, wybieram toto na patelnię,
>> dodaję kminku i podsmażam.
>
> No to podobne eksperymenta miały miejsce, ino psucie serka było wspomagane
> sodą. Ale podobno jednak nie to. Muszę zapodać Twój sposób.
Dziś zrobiłam. I jeszcze ciepły pożarłam ;)
Serek to "twaróg raciborski ręcznie krojony półtłusty", nastawiłam w
poniedziałek, we wtorek udałam się z dziecięciem w rozjazdy, wróciłam
dzisiaj. Nie wiem, czy przez ten czas kaloryfer grzał czy nie (tu
niestety zachodzi element losowości), ale dziś serek konsystencję miał
mniej więcej śmietany - tylko jeden 2-3-centymetrowy fragment był stały.
Wyrzuciłam na teflonową patelnię bez tłuszczu, pobełtałam chwilę aż się
roztopił, zgodnie z tutejszymi sugestiami dodałam jajko i dosłownie po
kilku minutach było gotowe.
Myślę, że kluczową sprawą jest jakość sera.
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
|