Data: 2004-09-30 17:45:46
Temat: Re: Nowa dieta
Od: Artur Makowski MD <n...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* napisał:
>
>Użytkownik "Artur Makowski MD" <n...@m...com> napisał w
>wiadomości news:cjcpgc$snv$1@news.onet.pl...
>> Krystyna*Opty* napisał:
>
>> Krystyna, powiedz mi, jakie to glupoty wypisuja. Przyklad jakis
>podaj.
>
>OK. Oto przedmiot dyskusji:
>http://www.izz.waw.pl/izz/news_003.html
>
>1. Jak można oceniać dietę BEZ korelacji z jej efektami działania
>na konkretnych ludziach? Czyli ignorując to, co gremialnie mówią sami
>optymalni (ze stażem) o swoim samopoczuciu. Nawet myszy laboratoryjne
>są traktowane bardziej podmiotowo, niż optymalni, którzy są całkowicie
>ignorowani, albo traktowani co najwyżej jak sekciarskie oszołomy.
Pojedynczy ludzie to beletrystyka. Liczy sie statystyka. Nie widze
problemu aby w badanich oceniac rowniez samopoczucie badanych.
>2. Jak można oceniać zapotrzebowanie na witaminy i minerały u
>optymalnych na podstawie norm opracowanych dla ludzi żywiących się
>"tradycyjnie" i nie badając przy tym ich faktycznego stanu zdrowia?
>Nawet u myszy laboratoryjnych bada się parametry i pilnie obserwuje
>ich reakcje na dietę np. niskokaloryczną.
>Ocena nadmiarów i niedoborów powinna być oparta na konkretnych
>objawach tychże, jeśli takowych objawów nie ma, to nie można
>twierdzić, że owe nadmiary, czy niedobory występują, tylko dlatego, że
>tak jest napisane w tabelkach i że powinny wystąpić.
>To co wystarcza Eskimosowi, nie będzie wystarczać Hindusowi - czyli
>obaj mają odmienne zapotrzebowanie.
>3. Jak można naukowo oceniać dietę, jeśli jednocześnie twierdzi się,
>że naukowych badań nad DO nie przeprowadzono? I w całej rzeczonej
>ocenie dominuje domniemywanie, teoretyzowanie (np. na temat
>kaloryczności itp.) w trybie przypuszczającym z domieszką
>jasnowidztwa.
Bzdury piszesz. Czy wiesz jaki bedzie skutek upadku z wysokosci 50-ciu
metrow? A znasz jakies badania na ten temat? To, ze DO jest uwazana
przez fachowcow za niezdrowa jest poparte wiedza. Na podstawie tej
wiedzy mozna z duzym prawdopodobienstwem okreslic skutki DO.
>4. Jak można krytycznie oceniać DO (które jest zawarte w tytule owej
>oceny) na podstawie pracy M.Białkowskiej omawiającej w tekście tej
>oceny jakąś tam dietę niskowęglowodanową 1000 kcal?
>To tak jakby na podstawie badania konia oceniono zebrę...
>chociaż akurat one żywią się tą samą trawą, z wszystkożernymi ludźmi
>jest trochę inaczej... :)
A jakie sa roznice w tej diecie i DO?
>6. Jak można twierdzić, że dieta Atkinsa i dieta Kwaśniewskiego
>są identyczne? Szczegółowe różnice obu diet:
>http://glinki.com/?l=mo7jxh , http://glinki.com/?l=56ws54
Sa podobne i byly identyczne w zalozenich. Tylko, ze Atkins ewoluowal
i to dosc znacznie.
>7. Jak można stwierdzić, że dieta optymalna jest dietą
>niskokaloryczną, jeżeli każdy z nas ma własne indywidualne
>zapoptrzebowanie na tę kaloryczność, której właśnie optymalni
>sztucznie nie ograniczają (bardzo zróżnicowana aktywność u każdego
>człowieka, a nawet różna w innym czasie u tego samego człowieka).
>To SAM ORGANIZM reguluje, czy chce zjeść więcej pożywienia
>(i kalorii), czy ma juz dość). Z czego wynika prosty wniosek, że
>organizm dostaje OPTYMALNĄ ilość kcal do zapotrzebowania w danym
>momencie u konkretnego człowieka.
A tak, ze "dieta niskokaloryczna" to pojecie okreslajace pewien zakres
kilokalorii a nie stosunek do rzeczywistego zapotrzebowania.
Dokladniej chodzi o podstawowa, spoczynkowa przemiane materii, zalezna
tylko od plci i wagi (z niewielkimi odchyleniami). Dieta
niskokaloryczna to taka, ktora nie wyrowna Twojego zapotrzebowania na
energie nawet jesli caly dzien bedziesz lezec bez ruchu.
>8. A to wszystko napisał nie byle kto, tylko zespół szacownego
>gremium najprzedniejszych w Polsce ekspertów od diet.
>Jeśli więc oni tworzą takie knoty, to co się dziwić produktom
>mniej szacownych ekspertów i panującej w mediach degrengoladzie
>dietetycznej?
Bez komentarza.
>
>Generalnie widać, że trakują czytelników tej pożalsieboże "oceny DO"
>jak zupełnych lajkoników kłapouchych, którzy bezrefkeksyjnie wszystko
>łykną niczym najnowsze ich osiągnięcie badawcze - Actimel...
>http://www.danone.pl/produkty/actimel
>Ciekawa sprawa, że tę genialną zdrową "bombę bakteryjną" trzeba
>dostarczać organizmowi CODZIENNIE... A ja się pytam DLACZEGO?
>Czyżby połknięte wczoraj bakterie do dzisiaj już w jelitach zdechły?
>Dlaczego w jelitach nie przeżywają nawet jednej doby? A w jelitach
>roslinożerców maja się całkiem dobrze i nie trzeba np. krowom ich
>"wszczepiać"... Ale to już seria zupełnie innych pytań...
Tu zachaczasz o biznes i marketing. :)
Pozdrawiam z Wroclawia
--
GG: 1420703 GSM: +48 606 397 233
Homepage: http://medyczne.com/ (ICD-9, ICD-10, LEP)
Robot: http://medyczne.com/robot/
Adv: http://medyczne.com/biuro/21.cgi (PHP, MySQL, e-mail, SSL,
CGI, autoresponder etc.)
|